ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
Bengoro
S jak skuteczność
Gdy w meczu pierwszej kolejki Portowcy dwukrotnie trafiali do bramki bronionej przez Grzegorza Sandomierskiego w mojej głowie pojawiła się myśl, że może to właśnie sezon, w którym kibice z Twardowskiego przestaną jak mantrę powtarzać, że minimalizm i pragmatyzm, który proponuje Kosta Runjaic, a przez który Pogoń grała tak mało widowiskowo i efektownie się skończył. Na ziemie piłkarze sprowadzili mnie już w następnej kolejce.
Początek meczu w Grodzisku ułożył się dla Pogoni najlepiej jak tylko mógł. Szybka czerwona kartka Łukasza Trałki, pewnie wykonany rzut karny przez Kamila Drygasa i Portowcy mieli autostradę do tego, by w drugim z rzędu spotkaniu zainkasować komplet punktów, pozostać na fotelu lidera Ekstraklasy i co ważne rozłożyć rywala na łopatki zapisując w protokole kilka goli. W kolejnych minutach Portowcy byli zespołem dominującym, zdecydowanie przeważali w posiadaniu piłki i liczbie ofensywnych akcji. Niestety wróciły demony poprzedniego sezonu i o ile do szesnastego metra od bramki rywala wyglądaliśmy bardzo dobrze to w w polu karnym zaczynały się schody. Najlepszym na to przykładem były dwie sytuacje. Brawurowo wyprowadzony kontratak, w którym Damian Dąbrowski zachował się absurdalnie i kompletnie dla mnie niezrozumiale. Można dyskutować czy Drygas podający do Dąbrowskiego, a nie do partnera po swojej prawej stronie podjął dobrą decyzje, nie zmienia to faktu, że żółta kartka kapitana jest najlepszym podsumowaniem nieudolności strzeleckiej Portowców.

Druga okazja, która musi zakończyć się celnym strzałem na bramkę to moment, w którym w polu karnym Warty próbował przyjmować piłkę Luka Zahovic. Nieatakowany przez żadnego rywala, dostał idealne podanie i jedyne co trzeba było zrobić to umieścić piłkę w siatce. Napastnik nie dość, że nie nie oddał strzału to tak fatalnie próbował przyjąć futbolówkę, że ta odskoczyła i kolejna szansa na dobicie rywala została zmarnowana.

Oczywiście nie da się przewidzieć co by było gdyby, ale mam przekonanie, że druga bramka dla Pogoni kompletnie zabiłaby to spotkanie. Osłabiona brakiem jednego zawodnika Warta mając stratę dwóch goli nie byłaby w stanie się podnieść. Gra w osłabieniu i taki rozwój wydarzeń spowodowałby mentalny dołek piłkarzy Piotra Tworka. Tak naprawdę to Pogoń utrzymywała pod tlenem piłkarzy Warty, kolejne nieudane akcje, kolejne niewykorzystane okazje były wodą na młyn dla Zielonych i pozwalały wierzyć, że jeden błąd Portowców da gospodarzom upragniony punkt.

Wyrównujący gol to także festiwal błędów i dekoncentracji Pogoni. Wróciły demony poprzedniego sezonu gdy w meczu ze Stalą Mielec także po rzucie z autu Pogoń traciła bramki. Wtedy także ze sztabu szkoleniowego dobiegały głosy, że wiedzieli o tym jak groźna jest Stal podczas wznowieniu z autu, mówiono, że byliśmy na to przygotowani i znaliśmy te zagrania. Nie nauczyliśmy się na własnych błędach, nie odrobiliśmy lekcji, a Warta brutalnie i bezlitośnie to wykorzystała.

Sezon Ekstraklasy to maraton, a nie sprint. Mam świadomość, że przed Portowcami dopiero początek drogi w nowym sezonie. Wiem, że nie należy jeszcze panikować i przedwcześnie rozdzierać szat. Mam natomiast przeczucie, że jeżeli coś się nie zmieni, nie przeskoczy w głowach jak ze słynnej wypowiedzi Jerzego Brzęczka o Piotrze Zielińskim, to Runjaic ze swoimi piłkarzami może mieć bardzo ciężką przeprawę przez całe rozgrywki. Przed nami także Puchar Polski, tam zasady są brutalne – przegrywasz i odpadasz, nie ma miejsca na pomyłki.

Złość, frustracja, wściekłość to emocje, które krążyły we mnie po remisie w Grodzisku. Zremisowaliśmy spotkanie, w którym nie mieliśmy prawa stracić punktów. Paradoksalnie był to idealny mecz do tego, by ofensywni piłkarze Pogoni zamknęli twarze części komentatorów, którzy od dawna widzieli i wskazywali na niemoc strzelecką. „Tak samo jak cała drużyna, tak i ja muszę pracować nad tym, by być skutecznym” - to słowa Jeana Carlosa wypowiedziane po remisie z Wartą. Brazylijczyk jest w zespole od niedawna i widzi to na co wielu z nas wskazywało już od dłuższego czasu.
Chudzikowisko
    • Cześć jestem Maciek i reprezentuję barwy Ligowca
    • Może zabraknąć paliwa, ale nie może zabraknąć ambicji
    • S jak skuteczność
    • Gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania
    • Kac po Zagłębiu
    • Mecz z przesłaniem w tle
    • Spekulacyjna saga zakończona
    • Wielkie otwarcie stadionu ze zgrzytami w tle
    • Redaktorze Kochany, czyli słów kilka o kończącym się sezonie
    • VAR jego mać! Kac po Zabrzu

autor: maciekchudzik

data dodania: 2021-08-05 21:43:59
 

multimedia
najnowsze multimedia




Aż ciężko w to uwierzyć, ale dziś mija dokładnie 18 lat od uruchomienia portalu ligowiec.net.

Wiele godzin spędzonych na boiskach, parkietach, kortach, basenach i w wielu innych miejscach przez redakcję portalu. Mnóstwo ludzi, którzy zaczynali swoją dziennikarską przygodę na 'ligowcu'. Przyjaźnie, które trwają 18 lat (i więcej) i te nowe, cały czas redakcja się zmienia, pojawiają się nowe osoby, którym sercu bliski jest zachodniopomorski sport. Możemy, po tych 18 latach nieskromnie powiedzieć, że ligowiec zmienił oblicze sportu w regionie zachodniopomorskim.

co ? gdzie ? kiedy ?
poprzedni listopad 2024 nastepny
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nd
        1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  
dzisiejsze newsy
 
top komentarze
newsy:
1 » 18 lat minęło...
mecze:
28 » Światowid 63 Łobez-Lech »
19 » Polski Cukier Kluczevia »
17 » Kluczevia II Stargard-P »
16 » Syrena Rymań-Olimp II G »
15 » Iskra Białogard-Wieża P »
14 » Passat Bukowo Morskie-A »
14 » Gavia Choszczno-MKP Szc »
12 » Hajka Zegrze Pomorskie- »
12 » Biali Sądów-Sparta Gryf »
11 » Orzeł Wałcz-Kotwica II  »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 0
gości: 3
statystyki portalu
• drużyn: 3158
• imprez: 155171
• newsów: 78528
• użytkowników: 81504
• komentarzy: 1184414
• zdjęć: 910931
• relacji: 40785
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies