W Lublinie poznamy mistrza Polski?
Pogoń Baltica Szczecin najbliższy weekend spędzi daleko od domu. Drużyna najpewniej w piątek uda się na drugi koniec Polski, by powalczyć o najwyższe krajowe trofeum. Faworytem starcia wydają się być piłkarki ręczne MKS-u Selgros. Granatowo-bordowe nie są jednak bez szans w starciu z tak renomowanym zespołem.
- Sądzę, że wynik drugiego spotkania pokazał, że my też jesteśmy silne. Staramy skupić się na sobie. Wydaje mi się, że walka będzie zacięta. My nie zamierzamy kalkulować. Wyjdziemy na boisko i będziemy walczyć - zapowiedziała Aleksandra Zimny (na zdj. obok).
Szczecinianki ostatnie spotkanie półfinałowe z Vistalem Gdynia oraz dwa finałowe z MKS-em Selgros Lublin musiały rozgrywać bez jednej ze swoich liderek, czyli Małgorzaty Stasiak. Reprezentacyjna rozgrywająca zaszła w ciążę i wobec powyższego musiała zawiesić swoją sportową karierę. Niemniej jednak, koleżanki z drużyny doskonale wypełniły lukę po 'bombardierce'.
Najlepiej ten fakt, czyli brak Stasiak na parkiecie skomentowała Kamila Skrzyniarz. - Jak jednej zawodniczki nie ma, trzy inne biorą odpowiedzialność na siebie. W Lublinie nie będzie inaczej. Trener Adrian Struzik ma jednak godne następczynie. Ostatnio znakomite recenzje zbierała Moniky Bancilon i to na jej barkach będzie spoczywała odpowiedzialność. Zdaniem wielu obserwatorów i osób śledzących zmagania w kobiecym handballu może dojść do sytuacji, że potrzebny będzie piąty mecz. - Raz już tam wygrałyśmy. MKS zwyciężył u nas, dlaczego my nie mamy wygrać w Lublinie. Powtarzam to już któryś raz. Bardzo wierzę w nasz zespół, bo naprawdę jesteśmy solidnie przygotowane. Każda wie, co ma robić i to jest chyba klucz do naszego sukcesu - przyznała Karolina Kochaniak. Jak będzie w rzeczywistości? Czy Pogoni Baltica uda się wygrać choć raz? A może hala Globus będzie jeszcze bardziej szczęśliwym dla granatowo-bordowych parkietem? Czekamy na wasze opinie i komentarze.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |