Szybki nokaut legionowian
Piorunujący początek meczu wystarczył. Kotwica Kołobrzeg pokonała u siebie Legionovię Legionowo 2:0 (2:0). Gospodarze już w 5. minucie objęli prowadzenie. Futbolówkę z rzutu rożnego dośrodkował Sebastian Bartlewski, a w szesnastce najwyżej wyskoczył Jakub Poznański, który zdobył swoją pierwszą bramkę w tym sezonie. Kilka minut później zrobiło się 2:0.
W 11. minucie rzut rożny egzekwowali goście. Kołobrzeżanie wybili jednak piłkę poza szesnastkę i ruszyli z błyskawiczną kontrą. Piotr Giel w sytuację sam na sam wypuścił Karola Żmijewskiego. Ten nie zmarnował stuprocentowej okazji, podciął piłkę nad Sebastianem Madejski i podwyższył prowadzenie Kotwicy. Kołobrzeżanie mieli kolejną sytuację. Tym razem Sebastiana Bartlewskiego powstrzymał interweniujący golkiper gości, a mogło być już właściwie po meczu. Chwilę później tuż nad poprzeczką uderzył Karol Żmijewski. Niewykorzystane okazje mogły zemścić się na Kotwicy. W 30. minucie arbiter dopatrzył się faulu Remigiusza Szywacza na Marcinie Wodeckim i wskazał na jedenasty metr. Okazję na gola kontaktowego zaprzepaścił Arkadiusz Ciach. Uderzoną przez niego piłkę pewnie złapał Robert Błąkała. Pod koniec pierwszej połowy rozpadało się w Kołobrzegu, co zwiastowało emocje w drugiej części.
Tych jednak nie było tak dużo. Bo choć goście musieli gonić wynik, mieli z tym spore kłopoty. Aktywny był Arkadiusz Ciach. Próbował z przewrotki, zza szesnastki, ale bez efektu. W 62. minucie celnie główkował na bramkę Kotwicy i chwilę później zawiedziony opuścił boisko. W 66. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Sebastian Bartlewski. Decyzja była jak najbardziej słuszna, bowiem piłka nieznacznie minęła światło bramki. W szeregach gości niewiele pomylił się doświadczony Marcin Wodecki, który przejął rolę lidera na boisku w szeregach gości. W końcówce meczu szansę miał jeszcze Ivan Jovanović, lecz goście nie byli w stanie zdobyć dziś choćby jednego gola.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|