Wygrana z Leśnikiem
Nie brakło emocji w pojedynku rezerw Pogoni Szczecin z Leśnikiem Manowo. Szczecinianie do końca walczyli o wygraną i dzięki trafieniom Gracjan Jarocha i dwóm Krystiana Pedy (na zdjęciu) zwyciężyli 3:2.
Przyjezdni przy do Szczecina by walczyć o pierwsze zwycięstwo na wyjeździe. Manowianie objęli prowadzenie już w 9. minucie, kiedy to Mikołaja Brylewskiego pokonał Yuki Nemoto, Japończyk zdobył bramkę po rzucie wolnym z ok. 20 metrów. Portowcy bardzo szybko doprowadzili do remisu. Bo 120. sekund później Gracjan Jaroch wykorzystał błąd obrońców Leśnika i będąc w sytuacji sam na sam Kajetan Zalewski musiał wyższość tego pierwszego.
W 14. minucie podopieczni Pawła Sikory wyzszli na prowadzenie. Tym razem dośrodkowywał Rafał Maćkowski, a Krystian Peda skierował piłkę głową do siatki.
Sześć minut po przerwie Krystian Peda zdobył swoją drugą bramkę. Zespół Leśnika nie poddawał się i walczył do końca. 120. sekund później Brylewski skapitulował po strzale Dawida Ejzygmanna. Druga połowa to wiele sytuacji podbramkowych. Rezerwy Pogoni mogły prowadzić wyżej, swoje sytuacje mieli Mateusz Bartolewski i Rafał Maćkowski. Wygrana dała granatowo-bordowym kolejne ważne trzy punkty. W następnej kolejce szczecinianie udadzą się do Konina na pojedynek z Górnikiem. Koninianie przegrali swój sobotni mecz w Wolinie z Vinetą 1:4. Paweł Sikora, szkoleniowiec Pogoni II Szczecin: - Zaczęliśmy dobrze, a więc graliśmy piłką i byliśmy agresywni. Jednak popełniliśmy błąd w ustawieniu. Tę akcję bramkową mogliśmy przerwać wcześniej. Sprokurowaliśmy rzut wolny, z którego straciliśmy gola. Jednak szybko się podnieśliśmy. Wyrównaliśmy i chwilę później objęliśmy prowadzenie. Jeżeli chodzi o realizację celów związanych z pressingiem czy utrzymaniem się przy piłce, to wyglądało to dobrze. Trzeba mieć na uwadze, że zagraliśmy bardzo młodym składem. Byli również tacy, którzy po raz pierwszy wystąpili w rezerwach. Uważam, że jak na tak młodą drużynę, to spisaliśmy się poprawnie. Boli nas gol stracony ze stałego fragmentu gry. To kolejna bramka stracona w taki sposób. Jest to nasza słabość, nad którą musimy popracować. Cieszę się, że wygraliśmy. Żaden przeciwnik w tej lidze nie jest łatwy, co pokazał Leśnik. Łukasz Drożdżal, szkoleniowiec Leśnika Manowo: - Pogoń Szczecin zasłużenie wygrała. Jej chłopcy lepiej operowali piłką i stworzyli sporo sytuacji. Może nie były one stuprocentowe, ale dochodzili do strzałów z około dwudziestu metrów. Próbowali też zagrywać prostopadłe podania. Gratuluję chłopcom i trenerowi Pawłowi Sikorze zwycięstwa. Dziwię się, że są tak nisko w tabeli. Podnieśliśmy rękawice w drugiej połowie. Daliśmy rywalom dwa prezenty. Przy 1:2 mieliśmy przez moment spuszczone głowy, ale podnieśliśmy się po trzeciej bramce i stworzyliśmy dwie idealne sytuacje. Jedną wykorzystaliśmy, a przy drugiej w doliczonym czasie... zakotłowało się. Piłka powinna wpaść do bramki, ale nie udało się. Brakuje nam piłkarskich umiejętności w tej lidze. Nie mogę odmówić moim zawodnikom waleczności i zaangażowania. Nadal będziemy walczyć. 0:1 - Yuki Nemoto - 9' 1:1 - Gracjan Jaroch - 11' 2:1 - Krystian Peda - 14' 3:1 - Krystian Peda - 51' 3:2 - Dawid Ejzygmann - 53' Pogoń II Szczecin: Mikołaj Brylewski - Stanisław Wawrzynowicz, Patryk Adamczuk, Michał Stańczyk, Jędrzej Kujawa - Rafał Maćkowski (76' Mateusz Bartolewski), Szymon Jopek, Dawid Zieliński (89' Tomasz Borucki), Krystian Peda (85' Łukasz Zakrzewski), Sebastian Kowalczyk - Gracjan Jaroch (90' Mateusz Bochnak).
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|