Bez bramek z Wartą
W zaległym spotkaniu Centralnej Ligi Juniorów Pogoń Szczecin bezbramkowo zremisowała z Wartą Poznań.
Szczecinianie atakowali od początku spotkania, niestety przy strzałach Błyszki czy Stasiaka zabrakło szczęścia i precyzji. A po uderzeniu Bartolewskiego futbolówka o kilka centymetrów minęła słupek bramki Warty. Wspomniany Bartolewski mógł skierować futbolówkę do siatki tuż przed przerwą, na nieszczęście z linii bramkowej wybili ją obrońcy zespołu z Wielkopolski.
Na drugą połowę Portowcy wyszli z dwoma zmianami, na murawie zameldowali się Pawłowski i Pach. Pierwszy z nich swoją obecność mógł udokumentować bramką, ale futbolówką minęłasłupek. Dośrodkowanie Błyszki na prowadzenie mógł zamienić Waleński, ale tym razem szczęście mieli goście. Na sam koniec meczu piłkarzy Warty powinni objąć prowadzenie dwoma bramki. Na szczęście w sytuacjach sam na sam góra był bramkarz Pogoni Szczecin. - Wykonywałem swoją pracę. Nie miałem dużo sytuacji do obrony w pierwszej połowie, ale w drugiej było kilka i mogłem się wykazać. Cieszę się, że zachowaliśmy czyste konto. To plus dla całej obrony. Należą się chłopakom gratulacje. Zagraliśmy taki mecz drugi raz z rzędu, a o czymś to świadczy, ale jeszcze długa droga przed nami. - powiedział dla pogonszczecin.pl Mikołaj Brylewski. Ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów. W następnej kolejce w Szczecinie granatowo-bordowi podejmować będą FC Academy Wrocław.
Przemysław Bereszyński, szkoleniowiec Warty Poznań: - Rzadko w Centralnej Lidze Juniorów Starszych trafiają się bezbramkowe remisy, ale przyjeżdżając do Szczecina, wiedzieliśmy, że rywale będą mieli przewagę. Pogoń jest zespołem mocniejszym. Natomiast my graliśmy w środę pierwsze spotkanie i było nam trudno ogarnąć wszystkie emocje z tym związane. Nie wiedzieliśmy, na co nas stać. Nastawiliśmy się na grę defensywną i z kontry. Nie udało nam się nic strzelić, ale nie straciliśmy również żadnego gola. Wiedzieliśmy, że szczecinianie będą mieli przewagę w środku pola i będzie dominować na boisku. Jednak to sprawiło, że im dłużej grali, tym mniej mieli sił, bo broni się łatwiej. W końcówce mieliśmy sytuacje, ale szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy. Paweł Cretti, szkoleniowiec Pogoni Szczecin: - Czujemy niedosyt, ale nie tylko ze względu na wynik, bo z Wartą dosyć często remisujemy. To niewygodny i trudny dla nas przeciwnik. Czujemy niedosyt z powodu organizacji gry. Dobrze zaczęliśmy pierwsze minuty, w których akcje nieźle się zawiązywały, ale brakowało ostatniego podania i skuteczności. Później zaczęliśmy gonić za bramką. Mamy wielu młodych chłopców, którzy muszą się nauczyć cierpliwości i stylu, w jakim gra się w tej lidze. Pośpiech nie jest tutaj wskazany, ale musimy sobie radzić z tym, że nie zawsze mecz będzie się układał po naszej myśli. W tamtym sezonie mieliśmy spotkania, które rozstrzygaliśmy w końcówkach. Powtarzam im, że 90 minuta jest tak samo dobra do strzelenia gola, jak każda inna. Tym razem młodzieńcze zniecierpliwienie wzięło górę. Jednak to początek ligi. Mamy materiał do tego, aby w najbliższym czasie pracować. Pogoń Szczecin: Mikołaj Brylewski - Szymon Waleński, Wojciech Błyszko, Szymon Jopek, Stanisław Wawrzynowicz - Mateusz Bartolewski, Michał Macuk (46' Fabian Pach), Sebastian Kowalczyk (46' Damian Pawłowski), Błażej Starzycki (63' Jakub Paprzycki), Gracjan Kuśmierek - Aron Stasiak (77' Bartosz Boniecki).
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|