Dominacja Włochów w drugim meczu mistrzostw Europy
Drugi występ mistrzostw Europy w siatkówce w Szczecinie zaliczyły zespoły z Włoch i Słowacji. Wydawało się, że wynik będzie z góry przesądzony i bardziej utytułowana drużyna gładko zdobędzie zwycięstwo w tym spotkaniu. I tak się właśnie stało. Włosi nie mieli żadnych problemów, by udowodnić wszystkim, kto tu rządzi i że pierwsze spotkanie było jedynie wypadkiem przy pracy.
Od początku Włosi zdominowali parkiet w szczecińskiej Azoty Arenie. Bombardowali zawodników Słowacji serwisami. Pierwszego punktu nasi południowi sąsiedzi doczekali się przy stanie 0:6. Zdobył go Chrtiansky. Z akcji na akcję przewaga Italii się zwiększała. Prócz zagrywki podopieczni Blenginiego wykorzystywali ataki z pierwszej piłki, by coraz bardziej pogrążać przeciwników. Absolutnym geniuszem w obronie niemożliwej do obrony piłki po przeskoczeniu barierek świetlnych popisał się Vettori. Ostatecznie pierwszy set zakończył się wynikiem 14:25.
Pozostawało pytanie, czy Słowacy w drugiej partii przebudzą się i podejmą walkę. Na początku wydawało się, że tak. Przede wszystkim widać było poprawę w bloku i przyjęciu. Na pierwszej przerwie technicznej na tablicy świetlnej widniały tylko dwa punkty przewagi drużyny włoskiej. Kilka doskonałych ataków także poprawiło morale słowackich zawodników. Pokazali oni, że swoją grą potrafią dorównać rywalom. Pierwszy raz wyszli na prowadzenie przy stanie 12:11. Włochom udzielały się nerwy. Popełniali coraz więcej błędów, np. w przyjęciu zagrywki, czy w obronie. Jednak w końcowej fazie seta odzyskali oni swój rytm gry i zwyciężyli 25:19. Trzecia partia zaczęła się dla obu zespołów dosyć wyrównanie. Raz jedni, raz drudzy zdobywali punkty. Słowacy musieli postawić wszystko na jedną kartę, by zostać w grze i doprowadzić do tie-breaka. Pierwsi przełamali tę 'bezpieczną' wymianę ciosów włoscy zawodnicy przy stanie 15:13. Później powoli, aczkolwiek systematycznie zwiększali prowadzenie. Pomogła przerwa na żądanie trenera Kravarika, który chciał porozmawiać ze swoim teamem. Na krótko jednak. Nie zdołali dogonić rywali. Włosi wypracowali sobie bezpieczny dystans i definitywnie pogrzebali marzenia Słowaków o zwycięstwie tego seta. Zainkasowali trzy punkty i tym samym uplasowali się na pierwszym miejscu w tabeli grupy B (do czasu wyniku meczu Czechy-Niemcy).
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |