Legia wygrywa w Szczecinie
W meczu 32. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Pogoń Szczecin, w obecności 9876 widzów, przegrała na własnym stadionie z Legią Warszawa 0:2. Bramki dla przyjezdnych ze stolicy zdobyli Dominik Nagy oraz Thibault Moulin. Portowcy spotkanie kończyli w dziesiątkę, po tym jak czerwoną kartkę w drugiej połowie obejrzał Jarosław Fojut. Wynik spotkania mógł być wyższy, jednak prowadzący spotkanie Szymon Marciniak nie uznał bramki strzelonej z rzutu karnego przez Miroslava Radovicia, gdyż napastnik Legii tuż przed wykonaniem jedenastki zatrzymał się, za co napomniany został żółtą kartką.
W niedzielne spotkanie lepiej wejść mogli przyjezdni, choć spora w tym zasługa defensywy Pogoni. Po błędzie obrońców prawą stroną przedarł się Miroslav Radović, dograł w pole karne do Vadisa Odjidja-Ofoe, a ten mając przed sobą jedynie Jakuba Słowika posłał piłkę wysoko nad bramką.
Na kolejną składną akcję kibice czekać musieli do 33 minuty meczu. Wówczas pierwsze większe zagrożenie stworzyła Pogoń. Na strzał z dystansu zdecydował się Spas Delev, ale jego uderzenie z trudem obronił Arkadiusz Malarz. Pierwszą połowę mocnym akcentem zakończyć mogła Legia. Wojskowi po profesorsku rozklepali defensywę Pogoni, Guilherme z linii końcowej wycofał piłkę tuż przed bramkę do Miroslava Radovicia, jednak jego uderzenie w znakomitym stylu wybronił Jakub Słowik, ratując swój zespół przed stratą bramki „do szatni”. Po zmianie stron Legioniści bardzo szybko zaskoczyli defensywę Pogoni, a dokładniej kolejny raz w dziecinny sposób z obrońcami Pogoni poradził sobie Vadis Odjidja-Ofoe. Belgijski pomocnik jak tyczki mijał kolejnych zawodników ze Szczecina, a następnie wyłożył piłkę przed pole karne do Dominika Nagy, a ten pewnym uderzeniem otworzył wynik spotkania. Dziesięć minut później miała miejsce dość kontrowersyjna sytuacja. Po kolejnym rajdzie Vadisa Odjidja-Ofoe, piłka trafiła w narożnik pola karnego do Dominika Nagy. Uprzedzić pomocnika Legii próbował David Niepsuj, jednak ostatecznie sfaulował przeciwnika i sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Piłkę na „wapnie” ustawił sobie Miroslav Radović, jednak w czasie rozbiegu na chwilę się zatrzymał, co nie umknęło uwadze sędziego Szymona Marciniaka i mimo iż kapitan Wojskowych umieścił piłkę w siatce, to sędzia bramki nie uznał i ukazał Serba żółta kartką. W 67 minucie spotkanie praktycznie się zakończyło. Wychodzącego na czystą pozycję Miroslava Radovicia faulem powstrzymał Jarosław Fojut, za co ukarany został czerwoną kartką. Piłkę na dwudziestym metrze ustawił Thibault Moulin, pierwsze uderzenie trafiło w mur, jednak po dobitce piłka znalazła już drogę do bramki i Legia prowadziła już 2:0. Od tego momentu na boisku zrobiło się sennie. Pogoń starała się zaatakować, jednak nie była w stanie przedostać się w pole karne. Jedynie szanse podopieczni Kazimierza Moskala mieli po strzałach z dystansu, najpierw Kamila Drygasa, a później Ricardo Nunesa. Groźniej w doliczonym czasie gry zaatakowała jednak Legia, a dokładniej aktywny tego dnia Miroslav Radović. Serb wbiegł w pole karne i mając przed sobą jedynie Jakuba Słowika, uderzył tuż obok bramki. Pogoń Szczecin przegrała drugi mecz w grupie mistrzowskiej. Tydzień temu uległa w Białymstoku Jagielloni, teraz przed własną publicznością przegrała z Legią Warszawa. Za tydzień szczecinian czeka kolejne trudne spotkanie, bowiem na wyjeździe zmierzą się z Lechem Poznań.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|