Zła passa trwa [wideo]
Wydawało się, że koszykarze AZS są na najlepszej drodze do wygrania drugiego spotkania w tym sezonie. Niestety, błędy w ostatniej kwarcie meczu sprawiły, że zwycięstwo zgarnęli podopieczni trenera Pawła Turkiewicza - 97:90.
Spotkanie pomiędzy koszalińskim AZS a gliwickim GTK z uwagi na sąsiedztwo obu zespołów w ligowej tabeli było niezwykle istotne dla jednej, jak i drugiej drużyny. Akademicy do tego pojedynku przystępowali pod wodzą Wojciecha Zeidlera, po tym jak po wysokiej porażce z MKS Dąbrową Górniczą klub z Koszalina pożegnał się z dotychczasowym pierwszym szkoleniowcem - Dariuszem Szczubiałem. To nowy start, nowe rozpoczęcie dla nas - mówił przed tym spotkaniem Qyntel Woods. Podobnie jak dla biało-niebieskich, również dla GTK Gliwice był to mecz mający dać drugie zwycięstwo w obecnych rozgrywkach. Do tej pory podopiecznym Pawła Turkiewicza udało się zwyciężyć jedynie z Legią Warszawa.
Stres na początku
Pierwsza kwarta dzisiejszego meczu po obu stronach parkietu była bardzo nerwowa. Obie drużyny czuły na barkach wysoką odpowiedzialność za końcowy wynik spotkania, przez co popełniały sporo błędów. Gdy już wydawało się, że gospodarze poczuli się swobodniej wychodząc na kilkupunktowe prowadzenie, goście potrafili w kilku akcjach zniwelować przewagę AZS. W pierwszych 10 minutach dobre zawody po stronie AZS rozegrał wchodzący pierwszy raz do wyjściowej piątki zespołu - Igor Wadowski, notując na swoim koncie 10 punktów. Dwadzieścia minut gry zakończyło się ostatecznie prowadzeniem Akademików 47:44. Narzucenie tempa Po długiej przerwie lepiej rozpoczęli Akademicy, którzy po raz kolejny wyszli na kilkupunktowe prowadzenie. Szybsza gra dawała efekty i kibice zgromadzeni w Hali Widowiskowo-Sportowej mogli podziwiać dużo lepszą grę AZS. Przeciwnicy nie zamierzali jednak składać broni. Podopieczni Pawła Turkiewicza, również poprawili kilka elementów i starali się dotrzymać kroku biało-niebieskim. W efekcie mozolne odrabianie strat przez gości dało Akademikom jedynie 6-punkową przewagę przed ostatnią kwartą meczu. Decydująca kwarta Początek ostatniej odsłony meczu i dwa trafienia zza linii 6,75 na koncie GTK rozpoczęło mecz od początku (72:72 -red.). Kolejne trafienia gości dały w 33. minucie gry pierwsze prowadzenie 78:77 i od tej pory rozpoczęły się poważne kłopoty podopiecznych Wojciecha Zeidlera. GTK grało w tym momencie zdecydowanie lepiej. Podopieczni trenera Turkiewicza złapali wiatr w żagle. Tym razem to AZS musiał gonić wynik spotkania. Na prowadzenie Akademicy wyszli ponownie na 3 minuty go końca spotkania po dwóch bardzo dobrych akcjach Kumpysa. Gra toczyła się kosz za kosz, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Więcej ziemnej krwi w samej końcówce spotkania zachowali jednak gracze GTK i to oni cieszyli się z drugiego zwycięstwa w sezonie wygrywając ostatecznie 97:90. AZS Koszalin - GTK Gliwice 90:97 (24:23, 23:21, 23:20, 20:33) AZS: Modestas Kumpys 18, Igor Wadowski 15, Qyntel Woods 12, Damian Jeszke 11, Jakub Dłoniak 11, Szymon Kiwilsza 10, Kacper Młynarski 7, Laimonas Chatkevicius 4, Diante Baldwin 2 GTK: Quinton Hooker 23, Maverick Morgan 20, Damian Pieloch 13, Marcin Salamonik 12, Jonathan Williams 11, Kacper Radwański 6, Łukasz Ratajczak 5, Paweł Zmarlak 4, Marek Piechowicz 3, Robert Skibniewski 0
�r�d�o: AZS Koszalin
relacjďż˝ dodaďż˝: Kawaler |
|