Wyjazdowe przełamanie
Portowcy wygrali pierwszą wyjazdową potyczkę w tym sezonie. Trzeci występ na Dolnym Śląsku przyniósł im komplet punktów. Obie drużyny przystąpiły do sobotniego meczu po porażkach w Pucharze Polski. Lepiej zareagowali szczecinianie, którzy przejawiali większą ochotę do gry. Portowcy podobnie jak w meczu z Wisłą Kraków pierwszą bramkę zdobyli przed przerwą, a drugą dołożyli tuż po niej. Po raz drugi w tym sezonie Duma Pomorza zachowała czyste konto.
Portowcy od początku prezentowali się na boisku lepiej niż gospodarze. W 13. minucie bezmyślnie we własnym polu karnym zachował się Jakub Tosik. Obrońca Miedziowych ewidentnie ciągnął Kamila Drygasa przy rzucie rożnym i powalił go na ziemię. Po konsultacji VAR arbiter główny słusznie wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na gola zamienił sam poszkodowany i Portowcy objęli prowadzenie po kwadransie gry. Mimo straconego gola Zagłębie nie forsowało tempa. Gospodarze dopiero po dwóch kwadransach oddali pierwszy celny strzał w meczu. Kibice obejrzeli sporo szarpanej gry, przeplatanej przerwami. Przed przerwą arbiter pokazał w sumie cztery żółte kartki.
Tuż po przerwie Portowcy zadali drugi cios. Radosław Majewski przyjął piłkę przed szesnastką i huknął lewą nogą niemal w okienko bramki Zagłębia. Futbolówka odbiła się od poprzeczki i wylądowała w siatce. Pogoń kontrolowała przebieg spotkania, nie pozwalając miejscowym rozwinąć skrzydeł. Portowcy sami groźnie kontratakowali. W 75. minucie ładną akcję strzałem tuż nad poprzeczką sfinalizował Radosław Majewski. Miedziowi odpowiedzieli celnym, lecz słabym strzałem Filipa Starzyńskiego z rzutu wolnego. W końcówce spotkania gospodarzy mógł dobić były zawodnik Zagłębia. Adam Buksa, bo o nim mowa, popędził na bramkę lubinian, ale jego strzał z ostrego kąta dobrze odbił Dominik Hładun.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|