Świt zatrzymał lidera z Poznania
Piłkarze Świtu Szczecin zremisowali przed własną publicznością 1:1 z rezerwami poznańskiego Lecha, które przewodzą w ligowej klasyfikacji. Podopieczni Andrzeja Tychowskiego pokazali charakter oraz kawał dobrej piłki, a przy okazji sprawili, że końcówka sezonu i walka o awans będzie niezwykle emocjonująca.
Spotkanie zaczęło się bardzo dobrze dla gospodarzy, kiedy to w 12 minucie Adam Nagórski wygrał indywidualny pojedynek z obrońcą i pokonał Karola Szymańskiego. Mecz mógł podobać się od samego początku, Skolwinianie podchodzili do Lechitów wysokim pressingiem, czym chyba nieco zaskoczyli podopiecznych Rafała Ulatowskiego. W 22 minucie pojedynku świetną okazje do wyrównania miał kapitan przyjezdnych Dariusz Dudka, jednak fatalnie przestrzelił z bliskiej odległości. Po nieco ponad pół godzinie gry były reprezentant Polski popisał się precyzyjnym przerzutem, po którym Jakub Kamiński rozegrał z kolegą z zespołu akcje z pierwszej piłki i doprowadził do wyrównania. Świt mógł błyskawicznie odpowiedzieć, lecz po strzale Mateusza Kosackiego piłka odbiła się od poprzeczki i opuściła boisko. Bramkę do szatni mógł zdobyć jeszcze Paweł Krawiec, który minął bramkarza Lecha lecz ostatecznie nie zdołał oddać strzału na bramkę.
Drugą cześć gry oba zespoły zaczęły z wzajemnym szacunkiem, ale to goście posiadali inicjatywę, a gospodarze od czasu do czasu groźnie kontrowali. Poznaniacy oddali kilka strzałów z dystansu, jednak w większości niecelnych. W 65 minucie spotkania Oskar Szczepanik zdecydował się na strzał zza pola karnego i nawet niektórzy kibice wstali już z miejsc, jednak piłka powędrowała nieznacznie obok słupka. Dziesięć minut przed końcem przypomniał o sobie Paweł Krawiec, który dwukrotnie ścinał ze skrzydła do środka boiska i kończył akcje strzałami, jednak w pierwszym przypadku Karol Szymański odbił piłkę na rzut rożny, a w drugim nieznacznie przestrzelił. W 90 minucie gospodarze sygnalizowali zagranie ręką w polu karnym jednak gwizdek arbitra milczał i choć emocji nie zabrakło do ostatniej sekundy pojedynku to więcej bramek tego dnia przy Stołczyńskiej już nie padło.
Myślę, że samo spotkanie mogło podobać się kibicom, a wynik uważam za sprawiedliwy. Zawodnicy zrealizowali w większości przedmeczowe założenia i mocno pracowali dziś przez pełne 90 minut. Tym meczem udowodnili też, że są w stanie grać jak równy z równym z każdym rywalem, co pokazuje potencjał i jest dobrym prognostykiem na przyszłość - powiedział po meczu trener Świtu, Andrzej Tychowski. Kolejny mecz Świt rozegra już w środę na boisku Polonii Środa Wielkopolska, która zanotowała 7 kolejnych zwycięstw. A następnie zmierzy się w niedzielę 2 czerwca w Skolwinie z Gwardią Koszalin. Temu pojedynkowi będzie towarzyszył festyn z mnóstwem atrakcji z okazji Dnia Dziecka. Wszystkich Państwa już teraz serdecznie zapraszamy! ŚWIT SZCZECIN - LECH II POZNAŃ 1:1(1:1) 1:0 Adam Nagórski 12' 1:1 Jakub Kamiński 33' Świt: Matłoka - Bil, Mach, Nagel, Kosacki - Wojdak, Zieliński (89' Kraśniewicz), Szczepanik O. (90' Knyrek), Emche (77' Kołat), Krawiec - Nagórski. Lech: Szymański - Dudka, Pleśnierowicz, Kaczmarek, Kamiński - Kryg (65' Bartkowiak), Tupaj (74' Szymczak), Pawlicki, Norkowski, Skrzypczak - Kołodziej. relacjďż˝ dodaďż˝: Swit1952 |
|