Można liczyć na twardą grę
W najbliższą sobotę (10 sierpnia) o godzinie 15:00 na stadionie przy ulicy Zwycięstwa w Kątach Wrocławskich odbędzie się rewanżowe starcie w grupie zachodniej LFA2 między Jaguars a Armadą.
Jaguars po lepszym okresie w grze, znów powracają do sytuacji z początku sezonu. Wyjazdowe starcie w Toruniu zupełnie nie ułożyło się po ich myśli i w bardzo dużym stopniu utrudniło walkę o fazę play-off. Teoretycznie udział w rozgrywkach postseason jest jeszcze możliwy, lecz Jags musieliby wygrać wszystko do końca sezonu i liczyć na potknięcia rywali. W najbliższą sobotę mogą zrobić pierwszy krok w tę stronę, lecz o zwycięstwo będzie niezwykle ciężko. Do Kątów, z północy kraju przyjedzie Armada, która w tegorocznych rozgrywkach grupy zachodniej nie ma sobie równych.
Starcie w Szczecinie było niezwykle twarde i bardzo fizyczne. Znając charakter graczy z Kątów Wrocławskich - będą chcieli zrobić wszystko, by odegrać się na rywalach ze Szczecina, pokazać, że ostatnie wyniki są tylko chwilowo słabszym okresem w grze i udowodnić, że wciąż są w stanie powalczyć o fazę playoffs. Czy Aleksander Dąda poprowadzi ofensywę i wraz z nią zdobędzie sporą ilość punktów? Czy defensywa wytrzyma napór rozpędzonego okrętu w postaci Armady? Wszystkiego dowiemy się w sobotę.
- Armada to zdecydowanie najlepszy zespół w naszej grupie i czeka nas ciężkie spotkanie. To też doskonała okazja na zdobycie doświadczenia dla naszych zawodników i tak też podchodzimy do tego spotkania. Chcemy zagrać z pełnym zaangażowaniem i postawić się Armadzie. Niestety już przed meczem z Angels mieliśmy plagę kontuzji. W Toruniu kontuzje odniosło dwóch kolejnych zawodników. Największe osłabienia mamy w formacji defensywnej. Wygrana jest naszym celem w każdym spotkaniu, nie mniej jednak płacimy spore frycowe w naszym debiucie w drugiej lidze. Liczymy, że ta cenna lekcja doświadczeń i kilka zmian w zespole pozwoli nam odwrócić bilans w następnym sezonie. Zostały nam 3 mecze, w których będziemy walczyć o jak najlepsze wyniki. - Mariusz Chwastyk, Jaguars Kąty Wrocławskie. W szczecińskim obozie bez zaskoczeń - kolejny mecz, kolejna wygrana. W minioną sobotę Armada rozprawiła się na własnym obiekcie z ekipą Białych Lwów Gdańsk, po raz kolejny nie tracąc ani jednego punktu. Ciężko znaleźć słabe strony w drużynie ze Szczecina. Konsekwentnie realizują swoje przedsezonowe założenia i są kolejną ekipą, która udowadnia, że podziały i „wojenki” między klubami w jednym mieście są bezsensowne. Fuzja Husarii i Cougars zdała egzamin i śmiało możemy powiedzieć, jest to kolejna drużyna po Towers i Mets, której mecze po prostu warto oglądać. W sobotę czeka ich daleki wyjazd na południe kraju, gdzie na pewno będą starali się podtrzymać zwycięską passę i przypieczętować pierwsze miejsce w grupie zachodniej LFA2. - Drużyna z Kątów jest dla nas wielką zagadką, z jednej strony grało nam się z nimi najciężej z dotychczasowych przeciwników, z drugiej ostatnimi czasy notują wysokie porażki z Miners i Angels. Wiemy, że u siebie prezentują się zdecydowanie lepiej. Patrząc jak ciężko z nimi nam się grało w Szczecinie, spodziewamy się ciężkiego meczu i prawdę mówiąc - bardzo mnie to cieszy, gdyż potrzebujemy mocnego przetarcia przed Playoffs. Mecz z Białymi Lwami był bardzo ciężki pod względem fizycznym, u kilku zawodników pojawiły się jakieś mikro urazy, ale nic co by wykluczało z grania w meczu z Jags. Ten mecz będzie dla nas trzecim meczem w ciągu 3 tygodni i na pewno będzie to miało przełożenie na boisku. Liczymy na twardą, acz czystą grę i ciekawy mecz. - Daniel Wysocki, DC Armady Szczecin. Zdjęcie: Szymon Pater
�r�d�o: halftime.pl/
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|