Falstart Vikingów na rozpoczęcie sezonu
W sobotę 18 lipca nadszedł długo wyczekiwany dzień dla IV ligowych kibiców - wróciły rozgrywki ligowe. W Wolinie oczekiwania jak zwykle wysokie, poparte świetnymi wynikami w okresie przygotowawczym i naprawdę silną kadrą. Do zespołu, który prowadzi duet trenerski Przemysław Tomków - Dawid Jeż dołączył m.in. najlepszy zawodnik poprzedniego sezonu Klasy Okręgowej - Maciej Ignasiak (z Jezioraka Szczecin).
Do Wolina na inaugurację przyjechała Sparta Węgorzyno. Zespół posiadający mocne nazwiska, w tym graczy, którzy reprezentowali drużyny z Wyspy Wolin. Faworytem byli jednak gospodarze i od początku spotkania, rozgrywka toczyła się pod ich dyktando. Vikingowie zamknęli gości na ich własnej połowie i raz po raz próbowali otworzyć wynik, co udało się w 17 minucie spotkania, gdy do odbitej piłki przed polem karnym doskoczył Maciej Ignasiak i pięknym uderzeniem z powietrza przedstawił się wolińskiej publiczności. Wolinianie mimo zdobytej bramki nie zatrzymywali się, próbując szybko poprawić rezultat, ale niecelnie uderzali m.in Radosław Wiśniewski, czy Konrad Bartoszewicz, a doskonałą sytuację z bliska strzałem głową zmarnował Kamil Wiśniewski. Do końca pierwszej połowy spotkania gospodarzom nie udało się już trafić do bramki Alana Wesołowskiego. W drugiej połowie spotkania Vikingowie ruszyli po podwyższenie rezultatu. Po kilku próbach, w 58 minucie piłka odnalazła w polu karnym Konrada Bartoszewicza, który mocnym strzałem pod poprzeczkę, nie dał szans bramkarzowi Sparty. Gdy wydawało się, że Wolinianie śmiało kroczą po 3 punkty na inaugurację, doszło do starcia w środku pola gdzie Charles Uchenna Nwaogu przytrzymał za spodenki stopera Vinety - Dawida Jeża, jednak z niewiadomej przyczyny arbiter spotkania zinterpretował tę sytuację w drugą stronę i pokazał przywilej korzyści. Wyraźnie zdezorientowani zawodnicy Vinety pozwolili Charlesowi Nwaogu na oddanie strzału na bramkę, który znalazł drogę do siatki. W 61 minucie goście zdobyli więc bramkę kontaktową. Vineta ruszyła na bramkę gości i już chwilę później miała okazję na podwyższenie rezultatu, gdy w polu karnym upadał kopnięty w kostkę Adrian Nagórski, arbiter jednak nie zdecydował się wskazać na wapno. Po chwili spędzonej w głębokiej defensywie Sparta wywalczyła stały fragment gry. Do dośrodkowania w kierunku bramki Jakuba Kokiela najwyżej wyskoczył Witold Klym, wykorzystując nieporozumienie bramkarza z obrońcami. Do samego końca Vineta ofensywnie próbowała odmienić końcowy rezultat, jednak licznik w Wolinie zatrzymał się na 4 trafieniach. Vineta podzieliła się na inaugurację punktami ze Spartą Węgorzyno.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: VW19 |
|