Odrabianie zaległości
O ile defensywa Pogoni Szczecin znów stała się monolitem, tak gra w ofensywie pozostawia wiele do życzenia. Już jutro Portowcy będą mieli okazję na poprawę w stosunku do meczu z Legią Warszawa. Duma Pomorza po raz drugi z rzędu wystąpi przed własną publicznością. Rywalem szczecinian będzie Duma Podlasia, która do tej pory zgromadziła identyczną ilość punktów jak Portowcy. Białostoczanie od początku sezonu nie potrafią ustabilizować formy. Zwycięstwa przeplatają porażkami i remisami. Piątkowa potyczka rozpocznie się o godzinie 18:00.
Dla Jagiellonii będzie to czwarty wyjazdowy pojedynek w tym sezonie. Duma Podlasia do tej pory wywalczyła w delegacji 6 z 9 możliwych do ugrania punktów. Piłkarze Bogdana Zająca pokonali Legię Warszawa 2:1 oraz Piasta Gliwice 1:0. Jedynej porażki doznali w ubiegłą sobotę, kiedy to przegrali ze Śląskiem Wrocław 1:0. Białostoczanie polubili w ostatnich latach Szczecin. Po raz ostatni Duma Podlasia przegrała przy Twardowskiego ponad 5 lat temu (nie wliczając porażki w Pucharze Polski). Z pięciu wizyt Jaga wygrała dwukrotnie, a trzy mecze zakończyły się remisem. Wypadałoby żeby Portowcy oduczyli się tej gościnności.
Białostoczanie przyjadą do Szczecina nieco osłabieni. Kontuzjowany jest Pāvels Šteinbors, czyli jeden z najlepszych bramkarzy PKO Ekstraklasy. Do treningów wrócił niedawno Jakov Puljić. Występ chorwackiego napastnika stoi więc pod znakiem zapytania. Urazu nabawił się także Tomáš Přikryl, którego także nie zobaczymy na boisku. W Pogoni sytuacja kadrowa jest znacznie lepsza. Od kontuzji Mariusza Malca lista absencji nie Do dyspozycji trenera będzie także Luka Zahovič. Słoweniec mimo podbitego oka powinien otrzymać jutro kolejną szansę. - Nie można mówić, że w ostatnim spotkaniu zagraliśmy słabo i nic nam nie wychodziło. Mieliśmy wiele akcji wielopodaniowych, dobrze rozegranych. Zabrakło ostatniego podania, ale w wielu fragmentach potrafiliśmy długo utrzymać się przy piłce. Była to dobra gra pod względem jakości, ale też w niektórych momentach zbyt łatwo oddawaliśmy futbolówkę rywalowi bez pressingu ze strony przeciwnika. Tych strat było zbyt dużo, żeby później przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść - powiedział przed spotkaniem opiekun gości. - Każda seria ma swój początek i koniec, ale zrobimy wszystko, żeby podtrzymać dobrą passę spotkań w Szczecinie. W każdym meczu walczymy o zwycięstwo. Boisko jednak wszystko zweryfikuje. Ważna zawsze jest pierwsza bramka, co pokazuje nie tylko nasza liga, ale też turnieje międzynarodowe. Pierwszy gol często decyduje o tym, co później dzieje się na boisku - mówił Bogdan Zając.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|