Spadek stał się faktem
Kanonada przy Oporowskiej! Rezerwy Śląska nie pozostawiły złudzeń Błękitnym Stargard w ostatniej kolejce II ligi, wygrywając aż 5:1 (2:1). Pożegnanie trenerów Piotra Jawnego i Marcina Dymkowskiego wypadło więc okazale. Błękitni spadli do III ligi, a zielono-biało-czerwoni zajęli ostatecznie wysokie 8. miejsce.
Od początku spotkania przy Oporowskiej to gospodarze wyglądali na lepszy zespół, ale nieoczekiwanie na prowadzenie wyszli goście. Mateusz Bochnak zagrał z lewej strony w pole karne do niepilnowanego Dawida Polkowskiego, który strzałem z kilku metrów pokonał Miłosza Tysiaka.
Wrocławianie mogli szybko odpowiedzieć za sprawą Filipa Michalskiego. To, co napastnikowi nie udało się w 12 minucie, powiodło się w minucie 17. Po koronkowej akcji piłkarz Śląska II wpakował piłkę do siatki Błękitnych. Przewaga WKS-u nie podlegała dyskusji i kolejne gole były tylko kwestią czasu.
Przełomowa akcja spotkania miała miejsce w 32 minucie. Bartosz Sitkowski pociągnał w polu karnym wybiegającego na dogodną pozycję do strzelenia gola Bartosza Borunia i sędzia nie miał wyjścia - ukarał gracza przyjezdnych czerwoną kartką i wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na gola na 2:1 zamienił Szymon Krocz. Taki wynik powodował, że goście musieli rzucić się do ataku, bo tylko remis dawał im szanse na utrzymanie się. Przed przerwą blisko wyrównania był Bochnak, ale w prostej sytuacji strzelił obok bramki. Kolejną okazję miał też Michalski, ale jej nie wykorzystał. Po zmianie stron Śląsk II szybko wyciągnął rękę do Błękitnych. Zdaniem arbitra Patryk Caliński w 46 minucie przewinił w polu karnym, ale Polkowski zamiast strzelić w prostokąt o wymiarach 7,32 m x 2,44 m, posłał piłkę nad poprzeczką. Zdobycie tak szybko gola na 2:2 mogłoby gościom dodać wiary w dobry wynik, ale dobrze dysponowana tego dnia drużyna Śląska II nie pozostawiła przyjezdnym złudzeń. W 55 minucie na 3:1 podwyższył Bargiel, a w 68 minucie za sprawą tego samego zawodnika zrobiło się już 4:1. Pomiędzy jednym a drugim golem Błękitni mieli swoje dwie okazje, ale brakowało im pod bramką Tysiaka jakości i wykończenia. Bargielowi dwie bramki i asysta nie wystarczyły - były gracz Ruchu Chorzów i AC Milan zanotował kolejne ostatnie podanie, tym razem przy bramce Mateusza Młynarczyka na 5:1. Grający przez około 60 minut w dziesiątkę gracze trenera Adama Topolskiego nie byli w stanie tego dnia ugrać niczego więcej. Po spotkaniu załamani musieli zaakceptować fakt, że od dzisiaj o Błękitnych mówi się już tylko w kontekście III ligi. W zupełnie innych humorach murawę opuszczali wrocławianie. Rezerwy WKS-u spisały się w tym sezonie II ligi zdecydowanie powyżej oczekiwań i mało brakowało, a znaleźliby się w na miejscu barażowym o I ligę. O tym, że zajęli miejsce ósme, a nie szóste, zdecydował bilans bezpośrednich spotkań z szóstą Skrą Częstochowa i siódmą Garbarnią Kraków. Śląsk II Wrocław 5:1 (2:1) Błękitni Stargard F.Michalski 17’, Krocz 33’ (k), Bargiel 55’, 68’, Młynarczyk 77’ - Polkowski 6’ Śląsk II: Tysiak - Maruszak, Caliński, Trepczyński, Wypart (66’ Wysiński), Maćkowiak - Boruń (81' Fediuk), Młynarczyk, Krocz - Bargiel (81' Hampel), F.Michalski (66’ Kotowicz) Błękitni: Weintzettel - Theus (58' Kwiatkowski), Wajsak, Mruk (64' Ostrowski), Sitkowski - Polkowski (58' Kamiński), Krawczun - Bochnak, Cywiński (48' Starzycki), Kaczmarek - Niedojad (46' Walków) Żółta kartka: Boruń, Caliński (Śląsk) - Kaczmarek, Ostrowski (Błękitni) Czerwona kartka: Sitkowski (Błękitni)
�r�d�o: www.slasknet.com
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|