Czy ktoś to rozumie?
Nie będę oceniał taktyki, bo po prostu nie mam do tego kompetencji. Zadam za to pytanie: jak możliwe jest, że drużyna, która potrafi wygrywać wyjazdowe mecze z naprawdę solidnymi zespołami i być chwalona za grę (Starogard Gdański, Kleczew, nie mówiąc już o Swarzędzu czy Koszalinie) jest tak bezradna w meczach ze zdegradowanymi już przeciwnikami? Nawet nie chodzi mi o wynik ale o tę nie wiadomo skąd niemoc.
Nieporadność, bicie głową w mur, to było to co widzieliśmy w meczu z Górnikiem. Strzały z daleka niecelne lub zbyt lekkie, bramkarz Górnika więcej popisu dał przy wyłapywaniu dośrodkowań niż strzałów. Właściwie to nie oglądaliśmy nic lepszego niż tydzień wcześniej z Chemikiem. I co ciekawe: przeciwnik wcale nie stosował 'obrony Częstochowy', dość często zapędzał się pod nasze pole karne, więc dawał podstawy i do kontr. Tyle tylko, że obronę miał wyjątkowo scementowaną i zadziorną. A jak padła rozstrzygająca bramka proszę zobaczyć na poniższym filmiku.
Coraz trudniej gra się u siebie. Proszę zobaczyć: żadnego z 6 rozegranych tego dnia meczów grupy B nie wygrali gospodarze, a zremisowali tylko dwa (za to w grupie A wszystko wygrali gospodarze, co najmniej 2 bramkami). W tej sytuacji wygląda na to, że nakazanie nam drugiego wyjazdu do Swarzędza było błogosławieństwem, a nie strzałem w kolano.
Proszę jednak nie załamywać rąk, tylko grać dalej. Zostało jeszcze 5 kolejek, sytuacja nie jest jeszcze dramatyczna, wciąż można wrócić na 12. miejsce w jeden dzień. Tyle, tylko że nie będzie już meczów z outsiderami, będą za to spotkania z zespołami, które do końca walczyły o grupę A. Ale dotychczasowa postawa naszej drużyny w tym sezonie pokazuje, że zdecydowanie woli ona takie mecze niż z teoretycznie słabszymi. Oby tak było do końca. Wielokrotnie chwalona za grę drużyna nie może przecież z dnia na dzień zapomnieć jak się kopie piłkę. Może potrzebny jest psycholog?
�r�d�o: http://www.mksflota.swinoujscie.pl/old/Waldemar Mroczek
relacjďż˝ dodaďż˝: TUPACK |
|