Świtowcy przepłynęli Bałtyk
W meczu otwierającym zmagania 12. kolejki 3 ligi zawodnicy trenera Mariusza Kurasa pokonali przed własną publicznością Bałtyk Gdynia 2:0 i umocnili się w ścisłej czołówce rozgrywek.
Samo spotkanie rozpoczęło się z kilkunastominutowym opóźnieniem z uwagi na awarię autokaru gości, którzy zatrzymali się na Gocławiu i dalszą część trasy pokonali… komunikacją miejską. Pierwszy gol padł w 12 minucie, kiedy to Gracjan Goździk dośrodkował piłkę w pole karne Bałtyku, a tą tracił kapitan gości Fabian Lenkiewicz, który skierował ją do własnej bramki.
Po kwadransie gry z dystansu uderzał Jędrzej Kujawa, ale dobrą interwencją popisał się bramkarz z Gdyni. W 20 minucie Przemysław Kędziora ładnie wycofał piłkę piętą do Oleha Synytsii, a ten posłał ją nieznacznie obok słupka. Siedem minut pózniej obok okienka bramki „Kadłubów” uderzał z rzutu wolnego z około 25 metrów Jędrzej Kujawa. W 39 minucie kapitalną interwencją popisał się bramkarz Dumy Skolwina Marek Szulc, który wygrał pojedynek sam na sam z Jakubem Bachem we własnym polu karnym odbijając piłkę na rzut rożny. Po kornerze goalkeaoer Świtu przechwycił futbolówkę i uruchomił kontratak, który Skolwinianie wykończyli książkowo - Gracjan Goździk ograł na skrzydle jednego z rywali i świetnie dograł do Kacpra Wojdaka, który wpakował piłkę do siatki Bałtyku efektownym szczupakiem. Dwubramkowe prowadzenie gospodarzy utrzymało się do przerwy.
Na początku drugiej części gry ponownie groźnie z rzutu wolnego uderzał Jędrzej Kujawa, ale ponownie niecelnie, a kilka minut później piłka po strzale z dystansu Gracjana Goździka powędrowała nad poprzeczką. Po niespełna godzinie gry bliski zaskoczenia bramkarza Bałtyku po rzucie rożnym był Przemysław Kędziora, który przytomnie trącił piłkę, lecz tym razem jeden z obrońców wybił ją z linii bramkowej. W odpowiedzi przyjezdni zagrozili bramce Świtu po stracie w bocznym sektorze boiska. W 81 minucie sędzia Eliasz Pawlak podyktował rzut karny dla Gdynian, po tym jak Ernest Hulisz zahaczył w szesnastce jednego z rywali. Do piłki podszedł Oskar Bohm i przeniósł piłkę nad poprzeczką, co odebrało chyba resztę chęci do gry zawodnikom Bałtyku. Pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry ładnym prostopadłym podaniem Jędrzej Kujawa uruchomił wprowadzonego Dominika Dziąbka, ten sprytnie wbiegł przed obrońcę z Trójmiasta lecz przegrał pojedynek z bramkarzem Pawłem Rabinem. Więcej bramek tego dnia już nie padło i Świtowcy mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Spotkanie to było 10-tym kolejnym meczem podopiecznych Mariusza Kurasa bez porażki! Oczywiście bardzo się z tego cieszymy, ale już za tydzień 22 października o godzinie 15.00 kolejne wyzwanie i mecz w Starogardzie Gdańskim z tamtejszym KP. Tymczasem zachęcamy także wszystkich kibiców do zapisywania się w klubie kibica na mecz wyjazdowy z Zawiszą w Bydgoszczy, który odbędzie się 5 listopada w sobotę o godzinie 17.00! ŚWIT SZCZECIN - BAŁTYK GDYNIA 2:0(2:0) 1:0 Fabian Lengiewicz 12’ sam. 2:0 Kacper Wojdak 40’ Świt: Szulc - Kuzko, Baranowski, Hulisz, Kamiński - Białczyk, Wojdak (70’ Ładziak), Kujawa (86’ Wojtasiak), Goździk (65’ Kisły) - Synytsia (65’ Dziąbek), Kędziora (70’ Nagórski).
ďż˝rďż˝dďż˝o: Świt Szczecin FB
relacjďż˝ dodaďż˝: Swit1952 |
|