Zwycięstwo Drawy
Dzisiaj na stadionie im. Waleriana Pytla odbył się mecz dwudziestej kolejki IV ligi zachodniopomorskiej. MKS Drawa podejmowała Gryfa Kamień Pomorski. Od początku wiadome było, że mecz nie będzie tylko przechadzką w drodze po III ligę, zatem tym bardziej spodziewano się ciekawego spotkania. I Ci, którzy na stadion się wybrali z pewnością nie żałują.
Pierwsi do głosu doszli Drawszczanie, już w pierwszej akcji spotkania mogli zdobyć bramkę, piłkę z prawej strony, po dośrodkowaniu Konrada Kiełbasy dostał Damian Korczyński i jego strzał z dystansu pewnie wyłapał bramkarz gości.
Kilka minut później dwie, dogodne sytuacje miała Drawa, ale w sytuacjach sam na sam pomylili się, najpierw Artur Kapeliński, a potem Damian Korczyński, posyłając piłkę obok prawego słupka bramki Gryfa. Po natarciu gospodarzy z werwą ruszył Gryf, przy małym chaosie w obronie Drawy futbolówka została zagrana prostopadle między naszymi obrońcami, do tej dopadł napastnik przyjezdnych, ale świetnie zachował się Robert Piłat, który skrócił kąt akcji i nogami wybił piłkę z pola karnego.
Po tej akcji znowu zaatakowała Drawa, tym razem losy spotkania mógł odmienić Piotr Kibitlewski, dostał piłkę z lewej strony boiska, miał dużo miejsca, ale zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki i niestety pomylił się. W trzydziestej minucie Damian Korczyński otrzymał świetne, prostopadłe podanie ze środka pola gry, wyszedł sam na sam z bramkarzem, ten wyszedł daleko od bramki, próbował faulować naszego napastnika, ale Korczu nie dał się, wyminął golkipera gości i umieścił piłkę w siatce. Gryf mógł szybko odrobić straconą bramkę, po wznowieniu gry ruszyli z szybką akcją na bramkę Drawy, po wymienieniu kilku podań jeden z ich zawodników znalazł się w sytuacji sam na sam, przeszkadzał mu jeszcze wracający Tomasz Wyrzykowski i ostatecznie strzał zatrzymał się na bocznej siatce. Kolejna akcja również należała do gości, tym razem w sytuacji sam na sam, po próbie przełożenia sobie piłki na prawą nogę defensywa Drawy poradziła sobie doskonale. Do przerwy więc wynik 1-0 i zapowiadała się ciekawa druga część meczu. Zaraz po przerwie po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce boisko musiał opuścić Artur Kapeliński. Po tej kartce Gryf, przez blisko dziesięć minut, sunął na bramkę strzeżoną przez Roberta Piłata, ten wielokrotnie wychodził jednak obronna ręką, jak np. wtedy, gdy w sytuacji sam na sam świetnie wyszedł do strzelającego zawodnika. Bramką dla Gryfa zdawała się być tylko kwestią czasu, i tak w sześćdziesiątej minucie po dograniu piłki z lewej strony, bramkę na remis zdobył Radosław Smela. Drawa szybko otrząsnęła się po chwilowym zastoju i zaraz po bramce wyrównującej mogła podwyższyć wynik spotkania, mogła, bo Grzegorz Muzyka w sytuacji sam na sam zawahał się, podał na szesnasty metr do Damiana Korczyńskiego, a ten posłał futbolówkę wysoko nad poprzeczką. Jednak już przy następnej akcji publiczność zgromadzona na stadionie ryknęła głosem tryumfu, mianowicie na 2-1 podwyższył Maciej Kwiatkowski. Akcja zaczęła się jednak od Damiana Korczyńskiego, który wykonywał rzut wolny z prawej flanki boiska, jego mocny strzał 'wypluł' bramkarz z Kamienia, piłkę dobijał najpierw Konrad Kiełbasa, a oliwy do ognia dolał Kwiatkowski. Drawszczanie wciąż atakowali, na dziesięć minut przed końcem z indywidualną akcją ruszył Piotr Kibitlewski, lewą stroną przeszedł obrońców, wszedł w pole karne, wyłożył piłkę Rafałowi Żukowi, ten huknął potężnie i futbolówka minimalnie minęła poprzeczkę. Chwilę później Kibi miał jeszcze jedną dogodną akcję, ale po wymanewrowaniu trzech obrońców Gryfa zatrzymał się na bramkarzu. Im bliżej było końca, tym bardziej chaotycznie atakował Gryf, w 85 minucie wyszedł z akcją trzech na jednego, sędzia boczny pokazał pozycję spaloną, piłka jednak została dośrodkowana, znalazła się w siatce, ale naturalnie gola nie uznano. Ta decyzja bardzo zbulwersowała trenera i graczy rezerwowych Gryfa i jeden z nich, po kopnięciu nogą w ławkę rezerwowych, ujrzał żółty kartonik. Na boisku już nic więcej się nie wydarzyło, Drawa po bardzo ładnym meczu wygrała 2-1 i zdobyła bardzo ważne trzy punkty. Po spotkaniu równie dobra wiadomość nadeszła z Choszczna, gdzie dotychczasowy lider zremisował 2-2 z Vinetą Wolin i stracił pierwsze miejsce na rzecz Energetyka Gryfino, który swoje spotkanie wygrał 5-1. Drawa zrównała się punkami z Piastem Choszczno i wciąż traci dwa oczka do Energii. Bramki: 1-0 30 minuta Damian Korczyński 1-1 60 minuta Radosław Smela 2-1 65 minuta Maciej Kwiatkowski Składy: Drawa: Robert Piłat - Andrzej Pedrycz, Tomasz Wyrzykowski, Szymon Nachim - Mateusz Nowik, Konrad Kiełbasa (70 Rafał Żuk), Maciej Kwiatkowski, Piotr Kibitlewski, Artur Kapeliński - Damian Korczyński (87 Wojciech Witoń), Grzegorz Muzyka Gryf: Paweł Kulda - Łukasz Tomaszkiewicz, Mariusz Kostur, Wojciech Andrzejewski - Radosław Janus, Gracjan Górski (50 Kacper Wittbrodt), Adrian Kapczyński, Krzysztof Wróbel (68 Ryszard Król), Sebastian Kmetyk - Szymon Smerdel, Radosław Smela Kartki żółte: Drawa: Grzegorz Muzyka Gryf: Wojciech Andrzejewski, Sebastian Kmetyk, Ireneusz Benedyczak Kartki czerwone: Drawa: Artur Kapeliński Spotkanie prowadziła trójka sędziowska z Koszalina w składzie: Wiktor Wątroba jako główny oraz Mariusz Jarosik i Mariusz Małysz na liniach. Na trybunach głośny doping, trwający przez cały mecz, momentami do śpiewów dołączała się reszta stadionu. Na płocie tradycyjnie płótno Drawy. Na tym meczu odbyła się sprzedaż kolejnych gadżetów MKS Drawa takich jak: kubki, czapki, zapalniczki, breloczki, długopisy i smycze, a już na kolejnym meczu pojawią się w sprzedaży nowe szale. A mecz następny to pojedynek z Gwardią Koszalin. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę 2 maja o godzinie 16.00 na stadionie przy ulicy Okrzei. Serdecznie zapraszamy wszystkich sympatyków piłki nożnej na to spotkanie.
�r�d�o: www.mksdrawa.cba.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: draweczka1946 |
|