Dwie połowy - dwa oblicza meczu i trzy punkty dla Morzycka
Po bardzo emocjonującym meczu w Witnicy Chojeńskiej, w sobotę 26 września 2009 UKS Morzycko Moryń pokonało wyżej notowaną w tabeli drużynę LZS Orkana Suchań 2:1 (0:1). Do przerwy mecz był wyrównany z lekką przewagą drużyny Orkana, co zostało udokumentowane przysłowiową bramką do szatni dla drużyny gości z Suchania. Po przerwie jednak drużyna Morzycka pokazała prawdziwie boiskowy charakter i doprowadziła najpierw do remisu po strzale z rzutu karnego, którego pewnym egzekutorem okazał się P. Janicki, a potem po decydującym golu na wagę trzech punktów zdobytym przez M. Głosa.
Mecz rozpoczął się od ataków gości i szybkich akcji skrzydłami z dużą ilością dośrodkowań. Jednak obrona Morzycka rozbijała ataki groźnie kontrując. W pierwszej połowie drużyna Morzycka miała znakomitą sytuację do zdobycia bramki, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w sytuacji sam na sam z bramkarzem drużyny Orkana znalazł się M.Mularczyk uderzył na bramkę jednak bramkarz nie dał się zaskoczyć. Była to jedna z lepszych sytuacji do zdobycia gola, jednak nie udało się to. Więcej szczęścia mieli natomiast gracze z Suchania, w ostatnich minutach meczu zamieszanie pod polem karnym brak asekuracji i strzałem z linii pola karnego zawodnik Orkana pokonuje bramkarza Morzycka. Do przerwy Orkan nieznacznie prowadził 0:1.
Po zmianie stron trener Morzycka dał odpocząć N. Domagalskiemu oraz T. Rzeszowskiemu, a w ich miejsce pojawili się D. Kaczmar oraz R. Błaszczyszyn. Z biegiem czasu gra nabierała rumieńców i to Morzycko stało się stroną dominującą. Kilka dogodnych sytuacji mieli gracze z Morynia, najpierw M. Mularczyk po strzale głową po rzucie rożnym, a potem D. Kaczmar kiedy po wybiciu piłki przez obrońców Orkana i jego silnym uderzeniu piłka minęła o niecały metr okienko bramki gości. Morzycko atakowało, ale i Orkan miał swoją sytuację do zdobycia bramki przy stanie 0:1 w sytuacji sam na sam lepszy okazał się Chrzanowski bramkarz Morzycka, który po odważnym wyjściu wybił piłkę kolanem i oddalił niebezpieczeństwo utraty gola. Od tego momentu jeszcze większego wiatru w żagle nabrali zawodnicy Morzycka. W końcu po rzucie rożnym wykonywanym przez Pawlaka piłka trafia w rękę obrońcy Orkana. Sędzia główny meczu - Najkowski będąc zasłoniętym nie widział całej sytuacji jednak asystujący na linii Pan Kukiełka prawidłowo zinterpretował przewinienie obrońcy Orkana i decyzja mogła być tylko jedna - rzut karny. Pewnym egzekutorem okazał się P. Janickio i Morzycko remisuje z Orkanem 1:1. Nie minęło wiele czasu, a młody napastnik Morzycka - M. Głos wymanewrował obrońców i zdobył bramkę dającą prowadzenie. To nie koniec emocji goście rzucili wszystko na jedną kartę. I w sytuacji sam na sam z bramkarzem Morzycka znalazł się napastnik Orkana. Tym razem bramkarz Morzycka zmuszony był do niesportowego zagrania i zatrzymał piłkę ręka poza polem karnym - decyzja sędziego jak najbardziej słuszna i wykluczenie bramkarza w postaci czerwonej kartki, jednak Morzycko nadal prowadzi 2:1. Wobec wykluczenia pierwszego brakarza drużyny Morzycka - boisko opuścił P. Pietrzyk, zawodnik z pola, a w jego miejsce wszedł do bramki rezerwowy bramkarz - Ł.Strzelczyk. Rzut wolny wykonywali gracze z Orkana jednak piłka poszybowała wysoko nad bramką. Sędzia zawodów dolicza 4 minuty, Morzycko dzielnie się broni i końcowy wynik brzmi 2:1 dla Morzycka. Mecz stał na dobrym poziomie i był typowym meczem walki. Goście mieli przewagę w pierwszej połowie jednak ostatecznie przegrali po sportowej walce. Morzycko po serii dwóch porażek w końcu zdobywa punkty. A za tydzień w sobotę ciekawie zapowiada się mecz z Sępem w Brzesku, na który zapraszamy kibiców.
ďż˝rďż˝dďż˝o: www.morzyckomoryn.pl / własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kazik |
|