W Szczecinie mamy lidera
W rozegranym w środowe popołudnie meczu o mistrzostwo V ligi zespół GKS Mierzyn podejmował jedenastkę z Lasku Arkońskiego. Pomimo, iż ostateczny wynik spotkania brzmiał 0:3 to nie była to łatwa przeprawa dla Arkoni.
Pierwsza połowa tego pojedynku to jeden wielki chaos w wykonaniu obu drużyn z tą tylko różnicą, że w całym tym bałaganie lepiej odnajdywali się gospodarze już chyba przyzwyczajeni do skandalicznego stanu swojego boiska. Gra piłką graniczyła z cudem więc zespół Arkoni był delikatnie wybity z rytmu. Mierzynianie natomiast przy pomocy dalekich wykopów Robert Kikuna przerzucali ciężar gry pod pole karne Norki, gdzie w zamieszaniu liczyli na swoje szanse, które z resztą mieli.
W przerwie meczu trener Brzozowski przeprowadził męską rozmowę z zawodnikami co miało poskutkować lepszą grą w drugiej części spotkania. Jednak to miejscowi lepiej rozpoczęli drugą odsłonę. Przemysław Norko dwukrotnie uratował zespół przed utratą bramki. Maciej Maciejewski z około pięciu metrów uderzał na bramkę, piłkę sparował Norko jednak trafiła ona spowrotem pod nogi strzelającego, który przy biernej postawie naszych obrońców ponowił uderzenie jednak i tym razem górą ponownie był nasz bramkarz. To podziałało na nasz zespół mobilizująco i arkończycy zaczęli szturmować bramkę GKS'u. Pierwsza bramka padła po rajdzie lewą stroną, Pauter, który zagrał ostrą piłkę wzdłuż bramki do chwilę wcześniej wprowadzonego Usowicza a ten dopełnił formalności.
Drugi gol padł w nieco kuriozalnych okolicznościach. Przy długiej piłce z głębi pola zderzyła się dwójka obrońców z Mierzyna, trzeźwość umysłu zachował Michalczyszyn, który po przyjęciu piłki klatką uderzył z woleja. Bramkarz odbił piłkę wprost pod nogi czyhającego Owsianki i było 0:2. Dominacja Arkoni nie podlegała wątpliwości co znalazło przełożenie na trzecią bramkę. Prostopadłe zagranie Michalczyszyna do Bąclera, który podciągnął z piłką w kierunku bramki i strzałem w krótki róg ustalił wynik na 0:3.
�r�d�o: arkonia.szczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: karpikwb |
|