Gołaszewski zostaje bohaterem dając trzy punkty Inie
Piłkarze Iny odnieśli trzecie zwycięstwo w sezonie. Podopieczni Marka Karmazyna po słabym spotkaniu pokonali Drawę Drawsko 1:0.
W tygodniu poprzedzającym mecz z obozu rywala dochodziły niepokojące wiadomości dla Iny. Drawa rozpoczęła sezon zdecydowanie poniżej oczekiwań działaczy i dlatego w ostatnich dniach klub z Drawska zatrudnił nowego, grającego szkoleniowca - Pawła Skrzypka, byłego reprezentanta Polski, w przeszłości gracza takich pierwszoligowych klubów jak Legia Warszawa czy Pogoń Szczecin. Wiadomo było również, że Skrzypek w meczu z Iną jeszcze nie zagra, jednak jak sporą motywacją jest przyjście do klubu takiego gracza nie trzeba nikogo przekonywać. Sobotni mecz w Drawsku od początku nie układał się po myśli gości. Już w 23 minucie kontuzji doznał Hubert Pędziwiatr (naciągnięcie mięśnia), a chwilę później Bartosz Paszkowski doznał zbicia mięśnia czworogłowego. Uraz tego pierwszego był na tyle bolesny, że musiał opuścić od razu boisku, zaś B. Paszkowski zdołał dograć jedynie do przerwy i również opuścił plac gry.
Pierwsza połowa nie zachwyciła kibiców zgromadzonych na stadionie w Drawsku. Walka toczyła się głównie w środku pola, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Dowodem na to niech będzie fakt, iż dopiero w 41 minucie padł pierwszy celny strzał, jednak uderzenie zawodnika gospodarzy obronił Sobolewski. Ina miała jedną okazję do zdobycia bramki, jednak strzał Pędziwiatra przeleciał obok bramki.
Dwie minuty po wznowieniu gry bliski dojścia do sytuacji strzeleckiej był Filip Borek, jednak w ostatniej chwili wyprzedził go bramkarz Drawy. W 59 minucie indywidualną akcją popisał się Hanuszkiewicz, jednak jego próba strzału została zablokowana. W końcowych dwudziestu minutach zaznaczyła się przewaga gospodarzy. W 72 minucie Drawa strzeliła bramkę, jednak sędzia jej nie uznał odgwizdując chwilę wcześniej faul na obrońcy Iny. W 90 minucie spotkania sztab szkoleniowy Iny przygotował zmianę. Boisko miał opuścić Tomasz Gołaszewski (na zdjęciu), jednak została ona wstrzymana, gdyż goście przeprowadzili szybki kontratak. Piłkę otrzymał wprowadzony w 77 minucie na boisko Domaradzki, minął bramkarza gospodarzy i dograł do wbiegającego w pole karne wspomnianego Gołaszewskiego, który natychmiastowym uderzeniem umieścił piłkę w bramce Drawy. Jak się później okazało, był to gol na wagę trzech punktów.
�r�d�o: mksina.com
relacjďż˝ dodaďż˝: karpikwb |
|