Stal konsekwentnie w dół
Stal Szczecin przegrała wysoko 0:5 (0:1) z Piastem Chociwel w meczu 8. kolejki IV ligi. Drużyna z Bandurskiego przeżywa wyjątkowo głęboki kryzys. Po sobotnim spotkaniu do dyspozycji zarządu klubu podał się trener Rysto Gogarowski.
Stalowcom w sobotnim meczu zabrakło prawie wszystkiego: ambicji, woli walki, umiejętności, szczęścia. Oglądający spotkanie z trybun były bramkarz Stali Adrian Szpakowski zirytowany pytał się: 'Czy oni oduczyli się grać w piłkę?!' Do przerwy gospodarze przegrywali po bramce straconej ze stałego fragmentu gry. Do futbolówki zagranej z narożnika boiska najwyżej wyskoczył Marek Przybyła i z bliska pokonał Matusiaka. Poza jednym błędem pierwsza połowa była 'na remis' - Stalowcy konsekwentnie bronili dostępu do własnej bramki, nie potrafiąc jednak skonstruować groźnych akcji.
Jedyną szansę na zdobycie gola miał Bobko do spółki z 18-letnim Rucińskim, jednak po szybkiej kontrze i wrzutce tego pierwszego, Ruciński nie trafił czysto w piłkę.
Gorąca atmosfera w szatni niewiele zmieniła w postawie boiskowej Stali. Stalowcy próbowali atakować, a Piast zadawał ciosy jak doświadczony bokser. Po łatwych kontratakach - wydaje się: biernej postawie całej defensywy - Rusin pokonał Matusiaka aż trzykrotnie. Pięć minut przed końcem ostateczny cios zadał Marcin Grabowicz i z wysokiej porażki 4:0, zrobił się nokaut 5:0. Kolejny mecz z rzędu Stalowcy kończyli w osłabieniu. W 75. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, obejrzał - sfrustrowany - Adrian Kronkowski. Trudno znaleźć receptę na zmianę postawy gry Stalowców. Szukający jej rozpaczliwie od tygodni trener Rysto Gogarowski po sobotnim spotkaniu podał się do dyspozycji zarządu klubu.
�r�d�o: stalszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: karpikwb |
|