Nerwowo w Goleniowie
Tradycyjnym remisem zakończył się mecz Iny Goleniów z Pogonią Barlinek. Tym razem padł wynik 3:3 (3:1). Bramki dla gospodarzy zdobyli B. Paszowski 2 (7 i 10min) oraz B. Stefański 4min, dla Pogoni P. Kochan 2 (22 i 56min -karny) oraz K. Stukonis 61min. Mecz toczył się w bardzo nerwowej atmosferze, która dała się we znaki nie tylko piłkarzom, ale również i kibicom z Goleniowa, którzy pod adresem piłkarzy i ławki rezerwowej Pogoni wykrzykiwali wulgarne okrzyki.
Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla gospodarzy, którzy w przeciągu 10 minut zdobyli trzybramkowe prowadzenie. W 4 minucie Stefański wygrał pojedynek biegowy z Suterskim i w sytuacji sam na sam pokonał Kaczmarczyka. Na 2:0 podwyższył B. Paszowski strzelając z pola karnego w długi róg.
W 10min będący na metrowym spalonym zawodnik Iny dośrodkował w pole karne, a z prezentu sędziego bocznego skorzystał B. Paszowski strzelając głową trzeciego gola. Piłkarze Pogoni wyglądali na lekko znokautowanych, ale ostra reprymenda trenera poskutkowała i zawodnicy z Barlinka przejęli inicjatywę na boisku. W 18min zgraniu piłki głową przez Molongo bliski szczęścia był Kochan, ale został na 5m od bramki uprzedzony przez obrońcę Iny. Cztery minuty później dwójkowa akcja napastników z Barlinka przyniosła efekt i Kochan precyzyjnym strzałem z 14m umieścił piłkę w bramce gospodarzy. Goście nadal atakowali, ale strzały z dystansu Stukonisa i Guraja pewnie obronił Nowotny. Piłkarze z Goleniowa po imponującym początku przez następne 40min nie stworzyli żadnej sytuacji bramkowej.
Druga część spotkania rozpoczęła się od ataków Pogoni, ale bramkę mogli zdobyć gospodarze. W 48min po kontrze Guraj interweniował we własnym polu karnym i niewiele brakowało do strzelenia gola samobójczego. W 50min złe wybicie piłki przez bramkarza przejął Husejko, ale uderzył z 20m obok słupka. Dwie minuty później Guraj otrzymał podanie od Piaseckiego i strzałem z 16m umieścił futbolówkę w bramce. Sędzia boczny podniósł chorągiewkę do góry dopatrując się pozycji spalonej. Była to decyzją bardzo dziwna, bo we własnym polu karnym memencie podania było aż dwóch obrońców Iny. W 56min będący w polu karnym Guraj został oburącz zaatakowany przez zawodnika z Goleniowa. Będący 2m od zdarzenia arbiter bez wahania wskazał na rzut karny, który na bramkę zamienił Kochan. Minutę później gospodarze mieli szanse na zdobycie bramki, jednak potężną „bombę” z rzutu wolnego znakomicie obronił Kaczmarczyk. W 61min z rzutu rożnego dośrodkował Piasecki a zamykający akcje Stukonis strzałem głową tuż przy słupku umieścił piłkę w bramce doprowadzając do wyrównania. W 70min za wulgarny okrzyk pod adresem sędziego czerwoną kartką zostaje ukarany strzelec dwóch bramek dla gospodarzy B. Paszowski. Chwilę później w pole karne dośrodkował Piasecki a strzał głową Kochana z największym trudem wybił Nowotny. W 77min bliski szczęścia był Wyszyński jednak piłka o centymetry minęła słupek bramki gospodarzy. Tuż przed końcem meczu strzał Dydyny z 20m pewnie obronił bramkarz Iny. W doliczonym czasie gry za drugą żółtą kartkę a w konsekwencji czerwoną plac gry musiał opuścić Stukonis. Po chwili prowadzący te zawody B. Kramer zakończył mecz i piłkarze dziękując sobie za grę udali się do szatni. Kibice z Goleniowa nie dali jednak za wygraną i po meczu wyzwali sędziów, a piłkarzom Pogoni grozili podpaleniem autokaru. Na szczęście skończyło się tylko na pogróżkach i zawodnicy cali i zdrowi powrócili do Barlinka.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Pogon74 |
|