Falstart na początku i demolka na koniec
Dzisiaj na bocznym boisku spotkanie 14 kolejki ligi okręgowej rozegrały rezerwy Chemika Police. W dość niecodziennych okolicznościach rezerwiści pokonali 7:2 (2:2) Promień Mosty.Niecodziennych bo po po 10 minutach podopieczni Mariusza Szmita przegrywali 0:2. Jeszcze w pierwszej połowie dwie bramki zdobył Rafał Blasius.
W drugiej odsłonie dominacja policzan nie podlegała już wątpliwości, a gole zdobywali już tylko gospodarze meczu. Najpierw prowadzenie dał Sebastian Szych, później podwyższył Kamil Wronka, a na koniec gości kolejnymi trzema golami pognębił Rafał Blasius.
Chemik II Police: Rusek - Bieniek, Sobczak, Janicki M., Jasiński, Wronka (79’ Ogonowski), Blasius, Pachulski, Bednarski (46’ Staszewski), Szych, Słotwiński (66’ Chruściel)
Promień Mosty: Zaremba - Gajewski, Mituła, Rossa (46’ Liczywek), Kijowski, Zieliński, Gałgan, Bernach, Kowaluk, Kowalski (83’ Wiliński), Błaszczyk Bramki: 0:1 - 7 minuta - Edward Błaszczyk 0:2 - 9 minuta - Radosław Gałgan 1:2 - 20 minuta - Rafał Blasius 2:2 - 35 minuta - Rafał Blasius 3:2 - 64 minuta - Sebastian Szych 4:2 - 67 minuta - Kamil Wronka 5:2 - 80 minuta - Rafał Blasius 6:2 - 81 minuta - Rafał Blasius 7:2 - 82 minuta - Rafał Blasius Bohater spotkania: Rafał Blasius - pięć bramek, stałe zagrożenie dla przeciwnika, przy odrobinie szczęścia mógł zdobyć kilka goli więcej; cały zespół - dawno nie oglądaliśmy tak skutecznie i widowiskowo grających rezerw, drużyna ma potencjał i możliwości, szkoda że tak rzadko je wykorzystuje Falstart. Nie inaczej można określić to co w pierwszych 10 minutach wydarzyło się na bocznym boisku przy ulicy Siedleckiej. Chemik błyskawicznie po prostych błędach przegrywał 0:2. Najpierw długie podanie wykorzystał Edward Błaszczyk. Po chwili po centrze z lewej strony i błędzie Piotra Ruska piłkę do siatki zapakował z bliska Radosław Gałgan. Sygnał do odrabiania strat dał w 15 minucie Artur Pachulski, który bliski był pokonania Sebastiana Zaremby. Bramkarz Promienia paradą przeniósł piłkę nad poprzeczką. Dwie minuty później po krótkim rozegraniu rzutu rożnego Sebastian Szych dośrodkował na głowę Artura Pachulskiego, a ten główką pomylił się o metr. W 20 minucie Kamil Sobczak otrzymał z boku boiska piłkę i rajdem „ściął” w polu karnym w kierunku bramki. Po wbiegnięciu w pole karne został podcięty przez Artura Rossę i sędzia wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki. Do piłki podszedł Rafał Blasius i na raty pokonał bramkarza gości. Blisko pół godziny po rozpoczęciu spotkania Blasius doprowadził do wyrównania. Lewą stroną popędził Sebastian Szych, podał do Kamila Sobczaka. Sobczak lewą stroną wbiegł w pole karne i oddał na środek pola do Blasiusa. Ten plecami do bramki przyjął futbolówkę, obrócił się i silnym strzałem pokonał Zarembę. Po zmianie stron pierwsze dwie akcje lewą stroną wyprowadził Sebastian Szych. Najpierw podawał do Kamila Wronki, podanie przeciął jeden z obrońców. Później piłka adresowana do nabiegającego środkiem Pachulskiego wylądowała w rękach bramkarza. W 56 minucie Tomek Staszewski podał do wbiegającego w pole karne Pachulskiego, strzał wylądował na wychodzącym z bramki Zarembie. Chwilę później kopia sytuacji Pachulskiego, podawał Szych a w bramkarza strzelał Marcin Słotwiński. Goście odpowiedzieli akcją Radosława Gałgana i Edwarda Błaszczyka. Pierwszy dośrodkował przed bramkę, drugi oddał strzał główką. Na szczęście ładną i skuteczną interwencją popisał się Piotr Rusek. W 64 minucie Chemik wyszedł na prowadzenie. Prawą stroną w pole karne wbiegł Pachulski, minął bramkarza i spod końcowej linii podał wzdłuż pustej bramki prosto na nogę Szycha. Kilka chwil później Blasius atomowym strzałem zza pola karnego trafił w słupek bramki Promienia. „Wania” co prawda nie pokonał Zaremby, ale minutę później piłka już wylądowała w bramce. Z lewej strony piłkę dostał Kamil Wronka i delikatną podcinką nad bramkarzem zdobył czwartego gola dla Chemika. W 71 minucie Staszewski faulował w polu karnym Radosława Gałgana i goście z Mostów stanęli przed szansą na zdobycie kontaktowej bramki. Do piłki podszedł sam poszkodowany i... Piotr Rusek efektownie obronił piłkę bitą metr nad ziemią. W ostatnim kwadransie wypompowani fizycznie goście odsłonili się i co parę chwil Chemik po kontrach mógł podwyższyć swoje prowadzenie. Najpierw Szych w niezłej sytuacji strzelił nad bramką, później Pachulski minimalnie pomylił się strzelając z linii pola karnego. Na koniec po podaniu Sobczaka Pachulski w polu karnym strzelił koło bramkarza, ale i koło bramki. Ostatecznie w 80 minucie policzanie dopięli swego i to w jaki stylu. Po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego sprzed pola karnego Rafał Blasius serią zwodów minął kilku obrońców i sam na sam z bramkarzem sprytnym delikatnym strzałem umieścił piłkę w bramce. Po kilkudziesięciu sekundach „Wania” ponownie tryumfował. Tym razem podawał Pachulski, a Blasius znów pokonał bramkarza ze środka pola. Minęło kolejnych kilkadziesiąt sekund a pomocnik Chemika miał już pięć bramek na koncie. Tym razem wbiegł między niezdecydowanych obrońców i Zarembę pokonał silnym strzałem z kilkunastu metrów. Chemik nadal naciskał jednak do końca spotkania żadna bramka już nie padła. Mariusz Szmit (trener Chemika II): Początek mieliśmy fatalny. Chłopaki chyba za bardzo się rozgrzali bo sędzia się spóźnił prawie pół godziny. A później zdobyliśmy bramkę na 2:1, na 2:2. A w drugiej połowie nasza dominacja, widać że chłopcy podeszli do meczu ambicjonalnie. Gdybyśmy mieli taki skład cały czas to można by o coś powalczyć w lidze. Mamy zawodników trenujących z pierwszym zespołem, chodzą regularnie na treningi. Widać po nich siłę, wybieganie i dzisiaj na meczu było widać, że przeciwnik mówiąc brzydko po prostu w końcówce zdechł.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|