Witniczanka wypuntowała Olimpię
Piłkarze ze Smolnicy mając w pamięci porażkę w zeszłym sezonie w Witnicy 28-0, odgrażali się przed meczem, że tym razem wezmą srogi rewanż. Nie bez obaw Witniczanka wchodziła na ten mecz, gdyż wiedzieli że będzie ciężka przeprawa tym bardziej, że nie grali w optymalnym składzie. Olimpia szybko zepchnęła gości do defensywy, lecz wszystko kończyło się na 20-30 metrze i mocno niecelnymi strzałami. Z minuty na minutę coraz groźniejsze były za to ataki piłkarzy z Witnicy. Mecz się wyrównał, a z czasem lekką przewagę osiągnęła Witniczanka.
Jest ok. 25 min. meczu - bramkarz gości mocno wykopuje piłkę ta odbija się jeszcze od obrońców i spada po nogi Zdunka. Sam na sam i jeden zero dla Witniczanki. Do przerwy nic już się nie zmieniło. Olimpia nie mogła się otrząsnąć z zadanego ciosu, a goście kontrolowali przebieg gry.
Po zmianie stron ton grze nadawała już tylko Olimpia. Jednak podobnie jak w pierwszej odsłonie, tak i w drugiej nie potrafili 'ugryżć' przeciwnika. Oddali dużo niecelnych strzałów w zasadzie nie zatrudniając bramkarza Witniczanki . Goście grali już bardzo defensywnie, ale od czasu do czasu wyprowadzali groźne kontry i jedna z nich kończy się sukcesem. Kościelny dośrodkował z bocznej strefy boiska, a Kaczanowski strzałem głową pakuje piłkę do siatki. Padła tez trzecia bramka dla gości, ale nie wiadomo dlaczego arbiter jej nie uznał. Odgwizdał pozycje spaloną.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: zawszewierny1 |
|