Koniec pięknej passy
Zakończył się już mecz Pogoni '04 Szczecin z Kupczykiem Kraków. Szczecinianie - mimo żywiołowego dopingu fanów - niespodziewanie przegrali 2:4.
Halę przy ul. Twardowskiego po raz kolejny odwiedziła bardzo liczna rzesza kibiców. Fani przez cały mecz wspomagali podopiecznych Gerarda Juszczaka. W ich kierunku należy przekazać wiele ciepłych słów, także z ust samych zawodników. Niestety, tym razem nawet doping nie pomógł. Pogoń '04 rozpoczęła mecz od szybkich ataków. I już w pierwszych trzech minutach miała kilka okazji bramkowych. Brakowało jednak precyzji. Trafić mogli m.in. Volodymyr Nudyk, Mykola Radko i Mateusz Mika, ale za każdym razem albo brakowało centymetrów, albo na przeszkodzie stawał świetnie dysponowany bramkarz Kupczyka. W 8. minucie oglądaliśmy najpiękniejszą akcję meczu. Nudyk obracając się z piłką zgubił dwóch zawodników, następnie balansem ciała minął kolejnego, po czym bardzo mocno uderzył. Piłka zatrzepotała w siatce i Portowcy objęli prowadzenie.
Reakcja trenera gości, Roberta Nazarewicza, była natychmiastowa. Zastosował wysoki pressing. Gospodarze nie potrafili sobie z nim poradzić. W 11. minucie Kupczyk wykonywał rzut rożny. Zamieszanie w polu karnym wykorzystał Marcin Kossak i wyrównał stan meczu. Chwilę później po świetnej kontrze szansę bramkową miał Łukasz Piasecki, ale trafił tylko w spojenie. Do końca pierwszej połowy oba zespoły miały po kilka okazji, jednak nie padła już żadna bramka.
W drugiej części gry Kupczyk w dalszym ciągu goście stosowali podwyższony pressing. Zaowocowało to trafieniem. W 24. minucie Krzysztof Filipczak nie zmarnował doskonałej sytuacji i dał prowadzenie Kupczykowi. Sześć minut później Kupczyk miał na koncie już cztery faule i kibice liczyli na to, że do końca meczu Portowcy otrzymają przynajmniej jeden przedłużony rzut karny. Gerard Juszczak niespodziewanie zmienił jednak taktykę i postanowił zagrać piątką w polu. W rolę rozgrywającego wcielił się Mariusz Lewandowski. Pogoń '04 długo tworzyła akcje, jednak brakowało jej dokładności. Kiedy jednak już zagrażała bramce Kupczyka, świetnie bronił golkiper. Trzeba przyznać, że Augustyn miał 'dzień konia'. Po przeciwległej stronie cuda między słupkami wyczyniał Dominik Kubrak, jednak nawet jego postawa nie pomogła zapobiec porażce. W 36. minucie do piłki na własnej połowie dopadł Kossak i posłał ją przez niemal całe boisko do pustej bramki - 1:3. Szczecinianie starali się za wszelką cenę odrobić straty, ale byli bardzo niedokładnie. W 37. minucie Nudyk wyłuskał piłkę jednemu z obrońców gości, popędził na bramkę Augustyna, gdzie 'rozklepał' go wspólnie z Piaseckim. Ten drugi zdobył kontaktowego gola. Ostatnie sekundy przyniosły wielkie emocje. Szczecinianie zaciekle walczyli o remis. W ostatniej akcji piłkę miał Nudyk. Zamiast strzelać, bądź podawać, zdecydował się na akcję indywidualną ('zero-czwórka' grała wówczas piątką w polu). Piłkę zabrał mu Filipczak i strzałem do pustej bramki ustalił wynik. Ciężko przełknąć gorycz porażki, zwłaszcza kiedy przegrywa się na własne życzenie. Cieszy determinacja większości zawodników, jednak futsal to taka dyscyplina, że o korzystnym rezultacie decyduje dyspozycja wszystkich zawodników. Niestety, ale dziś Kupczyk był zespołem lepszym, tworzył kolektyw. Szczecinianie przerwali piękną passę, jednak nie wolno załamywać rąk - trzeba szukać punktów w kolejnym spotkaniu! Pogoń '04 Szczecin - Kupczyk Kraków 2:4 (1:1) Gole: 1:0 Volodymyr Nudyk 7' 1:1 Marcin Kossak 11' 1:2 Krzysztof Filipczak 24' 1:3 Marcin Kossak 36' 2:3 Łukasz Piasecki 37' 2:4 Krzysztof Filipczak 40' Pogoń '04: Dominik Kubrak - Mariusz Lewandowski, Łukasz Żebrowski, Dawid Wiśniewski, Przemysław Dewucki, Mykola Radko, Volodymyr Nudyk, Łukasz Piasecki, Mateusz Mika, Łukasz Tubacki.
�r�d�o: pogon04.szczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|