Na tarczy z Krosna
Na pięciu kolejnych wygranych z rzędu zatrzymał się licznik koszykarzy AZS-u Radex Szczecin. Szczecinianie na drugim końcu Polski ulegli MOSiR-owi Krosno 61:67, nie zdołali zrównać się punktami z przeciwnikami i po raz pierwszy od dłuższego czasu awansować w tabeli do pierwszej ósemki.
Wynik pojedynku może być trochę mylący, bowiem poza dobrym początkiem i szaleńczym pościgiem w ciągu ostatnich pięciu minut goście jakby przespali całe spotkanie. Przez większość pojedynku MOSiR prowadził przynajmniej dziewięcioma oczkami a przed przebudzeniem AZS-u różnica ta wynosiła nawet osiemnaście punktów.
Akademikom przede wszystkim nie wychodziło rozegranie, notowali głupie straty a gospodarze wykorzystywali to zdobywając 18 punktów po błędach przeciwnika. Niestety liderami w tej niechlubnej klasyfikacji byli doświadczeni Łukasz Pacocha i Krzysztof Mielczarek, notując w sumie aż jedenaście strat.
Ten pierwszy razem z Jerzym Koszutą oraz Adamem Linowskim, którzy skutecznie wykonywali rzuty osobiste, w ostatnich minutach dał sygnał do pogoni za przeciwnikiem. Rzucił 5 ze swoich trzynastu punktów w ciągu pięciu ostatnich minut. Jednak na przechylenie szali zwycięstwa było już za późno. MOSiR Krosno - AZS Radex Szczecin 67:61 (23:13, 15:14, 17:12, 12:22) MOSiR: Oczkowicz 15, Pisarczyk 14, Łączyński 12, Misiewicz 9, Salamonik 9, Glapiński 4, Paul 2, Adamczewski 2 AZS Radex: Pacocha 13, Raczyński 9, Koszuta 9, Pytyś 7, Biela 7, Majcherek 5, Linowski 4, Balcerek 3, Miszczuk 2, Mielczarek 2, Szurlej 0.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|