Flota Świnoujście była o krok od zwycięstwa na początek miesiąca. Wyspiarze prowadzili do przerwy w niedzielnym spotkaniu po golu Charlesa Nwaogu, choć to gospodarze dominowali w pierwszej części. W ostatnich dziesięciu minutach gry Dolcan zadał jednak dwa ciosy, po których goście się już nie podnieśli.

Ząbczanie od pierwszych minut pokazali, kto jest faworytem niedzielnego meczu. Już w 5 minucie piłkę z linii bramkowej po strzale Bartosza Osolińskiego wybił Piotr Kieruzel. Wyspiarze szybko dali zepchnąć się do defensywy, co chcieli wykorzystać gospodarze. Kolejną szansę na zdobycie gola miał Rafał Grzelak, ale trafił tylko w boczną siatkę. Świnoujścianie szukali kontrataków i stałych fragmentów gry, jednak bezskutecznie. W 30 minucie gry do bramki Floty trafił Dariusz Zjawiński. Bramka nie została uznana, ponieważ sędzia wcześniej odgwizdał pozycję spaloną. Siedem minut później w poprzeczkę trafił Grzegorz Piesio i Wyspiarze mogli odetchnąć z ulgą. Mimo przewagi Dolcan nie zdołał objąć prowadzenia. Ta sztuka udała się natomiast świnoujścianom. W 40 minucie na bramkę gospodarzy uderzył Krzysztof Bodziony, tor lotu piłki zmienił Charles Nwaogu, który pokonał Rafała Leszczyńskiego.

Przerwa nieco uśpiła zawodników i na pierwsze emocje kibice musieli poczekać. Ciągle aktywny, ale nieskuteczny był Charles Nwaogu. W 65 minucie Szymon Gąsiński do spółki z Piotrem Kieruzelem, uratowali Flotę przed utratą bramki, po strzale Bartosza Wiśniewskiego. Pięć minut po tej sytuacji drugą żółtą kartkę obejrzał Mateusz Szałek i Wyspiarze musieli radzić sobie w dziesiątkę. Udawało im się to do 82 minuty gry. Bartosz Wiśniewski uderzył tuż zza pola karnego, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki Floty. Wystarczył moment i zrobiło się 2:1 dla gospodarzy. Dośrodkowanie Bartosza Osolińskiego z bliska szczupakiem zamknął Dariusz Zjawiński i Dolcan objął prowadzenie. Punkt Flocie w końcówce mógł uratować Robert Kolendowicz. Uderzenie pomocnika Wyspiarzy wybronił jednak Rafał Leszczyński.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne