Trenerzy o meczu w Niepołomicach
Bogusław Baniak (trener Floty Świnoujście): Ja powiem zarówno o swoim zespole, o samym meczu, jak i o drużynie Puszczy. Dotychczas graliśmy fajnie w piłkę, chciałem aby Flota grała ofensywnie, atrakcyjnie dla oka. W pewnym momencie to się udało i co może zabrzmi dziwnie przestaliśmy zdobywać punkty. Co do naszych rywali, widać, że Puszcza zwłaszcza w drugiej połowie grała atrakcyjny, krakowski futbol. Widać tutaj niesamowitą robotę Darka, to będzie procentowało u tych młodych chłopaków.
Ta finezyjna gra zderzyła się dzisiaj z rzeczywistością pierwszoligową. Silną, opartą na dobrych warunkach fizycznych. Ja powiedziałem na odprawie do zespołu, grajcie Flota swoją piłkę, ale wreszcie wygrajcie. Dobrze zrobiliśmy, że w pierwszych minutach zagraliśmy wysokim pressingiem, konsekwencją była żółta kartka, stały fragment gry i bramka, która jak się okazało rozstrzygnęła mecz. Co do drugiej naszej sytuacji, myślę że tak doświadczony zespół powinien zejść na przerwę z wyższym wynikiem. Druga połowa to widowiskowa gra Puszczy, grali praktycznie na dwóch obrońców, z wysoko wychodzącym bramkarzem. Ciekawy zespół pokazał się w I lidze, gra ładną widowiskową piłkę techniczną, trzeba jednak nieraz tak powiedzieć: może niech Puszcza gra gorzej dla oka, ale życzę Wam zwycięstw.
Dariusz Wójtowicz (trener Puszczy Niepołomice): Nasza przygoda z pierwszą ligą trwa. Każdy mecz traktujemy jako element piłkarskiego święta. Czasami jest tak, że gra jest dobra, ale z wyniku nie ma zadowolenia. Po tym meczu trudno być szczęśliwym. Pierwsza połowa była słabsza w naszym wykonaniu. Za taką podstawę zespołu biorę pełną odpowiedzialność. Wydaje mi się, że zbyt mocno zmotywowałem zawodników i wywarłem na nich za dużą presję. Samo pierwsze zagranie, (już trampkarze wiedzą, że zagrane do tyłu musi być celne!), a tutaj przydarzył się błąd w konsekwencji żółta kartka i stały fragment gry. Zaraz mamy wyrzut z autu, mimo, że na odprawie mówiliśmy, że Flota dysponuje zawodnikami, którzy potrafią takie piłki wykorzystać i dostajemy już na początku spotkania nóż w plecy. Dodając do tego początkowy paraliż była to najgorsza pierwsza połowa w naszym wykonaniu. Natomiast w drugiej części meczu, uważam że zagraliśmy tak jak chcielibyśmy, czyli ofensywnie, z polotem. I jeśli stwarza się sytuacje bramkowe i z dwóch metrów nie trafia się do bramki. Jeśli mamy dośrodkowanie z 10 metrów (nie z bliskiej odległości) i zawodnik dostaje w rękę, a sędzia pokazuje, że nic się nie stało i parę innych jeszcze sytuacji, które mieliśmy choćby sytuacja w której sami blokujemy piłkę zmierzającą do bramki, to nie można nawet zremisować meczu. Optymistyczne jest tylko to, że Ci młodzi chłopcy, którzy mają prawo być jeszcze zestresowani, że ta gra zwłaszcza w drugiej połowie wygląda coraz lepiej i pozwala sądzić, że te punkty będziemy jeszcze łapać. Bogdan mówi, że wystarczy kopać piłkę i wygrywać mecze, ja nie chciałbym tego, nawet kosztem niełapania punktów chcę grać w piłkę i ten zespół dalej będzie grał w piłkę nawet jeśli mielibyśmy ponieść za to tą najgorszą karę. Tak należy szkolić zawodników, tak trzeba grać. Kibice mają być zadowoleni z atrakcyjnego futbolu drużyny, która nie kopie tylko przed siebie, ale chce strzelać bramki i grać ładną piłkę.
�r�d�o: www.puszcza-niepolomice.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|