Nie jestem bohaterem...
W niedzielę (10.11) AZS Koszalin wygrał swoje pierwsze spotkanie w lidze. Co ciekawego mięli do powiedzenia LaceDarius Dunn (AZS) i trener gości Milija Bogicević.
LaceDarius Dunn (AZS Koszalin): - Nie jestem żadnym bohaterem. Zrobiłem to, co musiałem zrobić jako strzelec. Otrzymałem podanie, miałem ułamek sekundy na zastanowienie i rzuciłem. Wpadło. Drugi raz zachowałbym się podobnie. Nie chcieliśmy znowu stać się ofiarą czyjegoś triumfu. Bardzo zależało nam na tym, by zgarnąć to zwycięstwo tym bardziej, że graliśmy z czołowym klubem w kraju. Wygraliśmy bo, moim zdaniem, zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie w drugiej połowie i umieliśmy znaleźć w sobie pokłady dodatkowej energii w trudnych momentach.
Milija Bogicević trener Anwilu: - Chcę powiedzieć, że coś takiego się stało w tym meczu, że zawodnicy stracili szacunek jeden do drugiego. Czy naprawdę w każdej akcji musiało to wyglądać tak, że rywal wystawiał nogę? - pytał retorycznie Bogicević, dodając - Z tego co wiem, w koszykówce nie wolno bronić wystawionymi nogami, to nie piłka nożna. Nie robi się takich rzeczy i koszykarze powinni o tym wiedzieć. Bo jeśli dzisiaj jeden zawodnik tak zrobi i narazi na kontuzję, to za chwili rywal może zrobić to samo jemu. Sportowcy powinni okazywać sobie szacunek, a tego nie było w tym meczu.
�r�d�o: Sportowe Fakty
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|