Borykająca się z problemami kadrowymi Kotwica Kołobrzeg wystawiła w pojedynku 18. kolejki Polskiej Ligi Koszykówki przeciwko Treflowi Sopot tylko sześciu koszykarzy. Co ważne wśród nich był junior Paweł Lasota.
O ile jeszcze w pierwszej połowie i na początku drugiej walczyli oni z wiceliderem rozgrywek jak równy z równym to im dłużej trwało to spotkanie mimo ambitnej postawy nie byli już w stanie dorównać rywalowi. Ostatecznie przegrali 59:72, co jest siódmą porażką z rzędu, ale wstydu swoim kibicom nie przynieśli.

Będący w lepszej kadrowej sytuacji koszykarze Trefla już od początku pojedynku przystąpili do ataku. Prowadzeni przez Adama Waczyńskiego i Pawła Leończyka (odpowiednio 6 i 7 pkt) można powiedzieć zgodnie z planem wygrali pierwszą kwartę 19:12.

Gdy na parkiecie w trójmiejskiej drużynie zaczęli pojawiać się rezerwowi to niespodziewanie dla wszystkich Kotwica zaczęła odrabiać straty. Seria punktowa 11:0 Jordana Callahana, Rafała Bigusa, Terrella Parksa spowodowała, że gospodarze zbliżyli się do rywali na dwa oczka. Ostatecznie dzięki punktom Yemiego Gadri-Nicholsona i Leończyka Trefl na przerwę schodził z czteropunktowym prowadzeniem. Trzeba podkreślić, że aż dwanaście z dwudziestu dwóch punktów dla Czarodziei z Wydm zdobył Jordan Callahan.

Po zmianie stron mimo, zmęczenia pełnymi dwudziestoma minutami Callahana i Arabasa Kotwica pokazała, że nie brakuje jej jednego ambicji. W ciągu pierwszych pięciu minut, dzięki punktom Callahana, Ciechocińskiego, Parksa i Bigusa udało się jej nawet wyjść na prowadzenie 43:42!.

Widząc co się dzieje, goście od tego momentu wzięli się ostro do roboty. Ponieważ upływający czas i potęgujące się zmęczenie graczy Kotwicy było ich sprzymierzeńcem to im bliżej końca zyskiwali co raz większą przewagę.

Celność rzutów zawodników Kotwicy nie była już taka jak na początku pojedynku. Sytuację gospodarzy nieco ratowała heroiczna walka na tablicach Parksa, który w ciągu prawie trzydziestu ośmiu minut zebrał aż siedemnaście piłek, w tym siedem pod koszem rywali, dwukrotnie celnie dobijając rzuty kolegów z zespołu.

Czarodzieje z Wydm ostatecznie przegrali 59:72. Wygrać tego pojedynku po prostu nie mogli... bo w szóstkę nie da się przeciwstawić renomowanemu rywali. Co gorsza wróble ćwierkają, że był to pożegnalny występ Callahana w Kotwicy...

Kotwica Kołobrzeg - Trefl Sopot 59:72 (12:19;22:19;11:15;14:19)

Kotwica: Callahan 23 (6 zb., 3x3), Parks 12 (17 zb.), Bigus 9 (5 zb.), Arabas 9, Ciechociński 6, Lasota 0

Trefl: Waczyński 16, Leończyk 15 (7 zb.), Brembly 12, Buterlevicius 12, Gardi-Nicholson 12 (8 zb.), Vasilliauskas 3, Roszyk 2, Michalak 0, Jeter 0 (5 as.), Stefański 0 (5 zb.)

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne