Pajor: Watychowicz należą się wielkie brawa
Na inaugurację Ekstraligi piłki nożnej kobiet beniaminek Olimpia Szczecin przegrał z mistrzem Polski Medykiem Konin aż 0:5. Trzeba jednak pamiętać o tym, że w okresie przygotowawczym do sezonu koninianki gromiły mistrza Bułgarii 10:0 czy mistrza Łotwy 17:0, a w swoim składzie mają wielokrotne reprezentantki Polski, mistrzynie Europy do lat 17, w tym najlepszą piłkarkę Europy w tej kategorii wiekowej - Ewę Pajor.
Z napastniczką Medyka, tuż po zakończeniu ligowego spotkania z Olimpią, rozmawiał Alan Rogalski.
Do Szczecina przyjechałyście w roli zdecydowanego faworyta. Poszło łatwiej, niż myślałyście, czy wręcz przeciwnie?
Zdawałyśmy sobie sprawę z tego, że nie będzie to dla nas łatwy mecz. Dziewczyny z Olimpii, grając przed własną publicznością, chciały zaprezentować się z jak najlepszej strony. Mimo to kontrolowałyśmy przebieg wydarzeń na boisku, stworzyłyśmy sobie dużo sytuacji strzeleckich, ale piłka ma to do siebie, że nie każde uderzenie uda się zamienić na bramkę. No właśnie. To, że skończyło się tylko na 0:5, to bardziej zasługa Waszej nieskuteczności czy też postawy w bramce Olimpii Beaty Watychowicz? Z całą pewnością bardzo dobrej formie bramkarki Olimpii. Należą się jej za to spotkanie ogromne brawa. Wybroniła kilka naprawdę trudnych piłek. A jak zaprezentował się sama drużyna Olimpii jako beniaminek ekstraligi na tle Mistrza Polski? To na pewno dobry zespół, ale z oczywistych względów brakuje mu doświadczenia w najwyższej klasie rozgrywkowej. Myślę jednak, że dziewczyny utrzymają się w ekstralidze, a w następnym sezonie będą prezentowały się na boisku o wiele lepiej. A jaki cel w tym sezonie stawia przed sobą Ewa Pajor? Zdobycie tytułu króla strzelców i obrona mistrzostwa Polski z Medykiem? Największym moim celem jest obrona mistrzowskiego tytułu z Medykiem. Natomiast nie mierzę w koronę króla strzelców, chociaż z każdej zdobytej bramki będę się cieszyć. Tego też ci życzę. Dziękuję.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |