Pogoń Baltica podtrzyma passę w Tczewie?
To będzie już trzeci mecz Pogoni Baltica w rundzie rewanżowej. Szczecinianki rozpoczęły ją od wygranej w Chorzowie z tamtejszym Ruchem, potem przyszedł remis z Zagłębiem Lubin. W sobotę ekipa prowadzona przez Adriana Struzika zagra w Tczewie. Aussie Sambor to tegoroczny beniaminek, który całkiem nieźle wystartował, ale punktów zdobył niewiele. Nie jest to jednak outsider. Miano czerwonej latarni przypada na chwilę obecną SPR-owi Olkusz.
Drużyna, której opiekunem jest Bartłomiej Pepliński piastuje lokatę numer 10. Ta na koniec play-off oznacza grę w barażach. Aby się tam jednak znaleźć, potrzebne jest zgromadzenie większej liczby punktów niż 5. Co ciekawe, taką szansę Sambor miał w Lublinie. Już sam wynik 29:28 to już nie lada niespodzianka. Należy przy tym dodać, że tczewianki praktycznie przez cały mecz prowadziły wyrównaną grę z mistrzyniami Polski i przegrały w dość pechowych okolicznościach. Nic więc dziwnego, że z dużą dozą szacunku podejdą do tego spotkania szczecinianki. - My jedziemy tam po dwa punkty, lecz nie lekceważymy przeciwnika - przyznała na łamach oficjalnej strony Pogoni Baltica Adrianna Płaczek.
Bardzo mocno zmobilizowane będą z pewnością gospodynie spotkania. Dla nich każdy, choćby jeden punkt, będzie na wagę złota. Próżno jednak szukać nazwiska Aussie na liście najlepiej i najczęściej rzucających piłkarek ręcznych. MKS-owi Selgros najwięcej krwi napsuły: prawa rozgrywająca Justyna Belter, Hanna Strzałkowska oraz Katarzyna Skonieczna, dzięki którym ekipa z województwa pomorskiego sensacyjnie prowadziła po pierwszej połowie 16:15. Samborzanki nie należą do ulubionych teamów Pogoni. Każdy sezon jest jednak trochę inny. W 3. kolejce na parkiecie Azotów Areny królowały szczecinianki 26:20. Teraz każde zwycięstwo, nawet jednobramkowe będzie doceniane. Może ono pozwolić zbliżyć się do czołówki Superligi. Mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 17.00.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|