Walentynki na niebiesko czy biało-zielono?
14 lutego, czyli w Dzień Zakochanych swoje spotkanie w ramach 18. kolejki PGNiG Superligi Kobiet rozegrają piłkarki ręczne Energi AZS Koszalin. Ich rywalem będzie KPR Ruch Chorzów, który na własnym parkiecie przegrywa w obecnych rozgrywkach stosunkowo rzadko i traci niewiele bramek (3 wynik w całej lidze). Na Śląsk Energetyczne udały się w ciągle skromny, bo raptem 11-osobowym zestawieniu.
Według wielu ekspertów właśnie chorzowsko-koszalińska potyczka może być jedną z najciekawszych w tej serii meczów. Najtrudniej jest tutaj wytypować jednoznacznego zwycięzcę lub chociaż faworyta. Tym bardziej patrząc na grę i skład obu siódemek. Ten pierwszy aspekt każe stawiać na AZS, drugi już na podopieczne Marcina Księżyka.
Największe 'nazwiska' wśród gospodyń to niewątpliwie Monika Migała - wciąż aktualna reprezentantka Polski oraz Marlena Lesik - 16 zawodniczka w klasyfikacji najczęściej trafiających do siatki rywalek (79 bramek w 17 meczach). Jeżeli brać pod uwagę wspomnianą właśnie klasyfikację, to i tutaj możemy wskazać na najlepszy duet: Karolinę Kalską i Aleksandrę Kobyłecką. Krótko mówiąc remis na papierze. Co pokaże rzeczywistość? Jedne i drugie wiedzą o co grają. Energetyczne mają wciąż duże szanse na zajęcie 3. lokaty, która oznaczałaby naprawdę niezłe rozstawienie przed play-off (m.in. uniknięcie gry z mistrzem Polski po przejściu pierwszej rundy). Chorzowianki z kolei mają właściwie zapewniony udział w pierwszej ósemce, ale rundę zasadniczą mogą skończyć przynajmniej 'oczko' wyżej, tj. na 6. lokacie. Jeszcze jedna mała uwaga na koniec. Siódemka z zachodniopomorskiego na wyjazdach gra w kratkę. Jeśli wygrają w Chorzowie będzie to ich dopiero czwarte zwycięstwo poza własnym parkietem.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|