Plan w pełni wykonany
W sobotni wieczór wszystko odbyło się zgodnie z planem. Chemik pewnie wygrał w pojedynku z Legionovią, a przy okazji udało się zebrać pokaźną ilość przedmiotów i karmy dla bezpańskich zwierzaków ze szczecińskiego schroniska.
Te pozwolą im przetrwać kilka miesięcy zimy, które jeszcze przed nami. Charytatywna akcja powiodła się, a zatem jej współorganizatorki - siatkarki lidera Orlen Ligi z dużą satysfakcją i ochotą przystąpiły do walki na parkiecie. Tutaj, bez sentymentów, walczyły o komplet punktów, bo poprzednio jedno oczko zgubiły. Okazało się, że do ustawienia meczu według własnego scenariusza wystarczyły pierwsze zagrywki Anny Werblińskiej. Przyjmująca Chemika wypracowała w ostatnich meczach znakomitą formę w tym elemencie i regularnie punktuje właśnie serwisem. Wyjście gospodyń na 4:0 już zdecydowało o losach pierwszej partii. A Legionovia zaskoczyła w tym spotkaniu tylko raz.
Nie było to ani w pierwszej ani w drugiej odsłonie meczu. Policzanki za to w przeważającej części tych partii grały bardzo skutecznie, w szczególności Izabela Kowalińska (która rozpoczęła tego dnia w wyjściowej jedenastce) oraz charyzmatyczna Serbka Stefana Veljkovic. Na parkiecie pojawiły się też pozostałe dwie etatowe zmienniczki - Aleksandra Jagieło i Sanja Malagurski, które też pokazały swoje walory. Chemik w drugim secie grał na tyle bezkompromisowo, że dał rywalkom zdobyć zaledwie 7 punktów! To z pewnością jeden z rekordów obecnego sezonu Orlen Ligi.
Oczywistym się stało, że do żadnej niespodzianki tego dnia dojść nie może. Co prawda początek trzeciej odsłony spotkania nie był tak efektowny, a punkty w ekipie gości raz za razem zaczęły zdobywać Malwina Smarzek w ataku i Jaimie Thibeault blokiem, nie miało to przełożenia na dalszą część meczu. Chwilowe rozprężenie Chemika skończyło się po pierwszej przerwie technicznej. Od stanu 5:9 miejscowe zdecydowały się na podkręcenie tempa. Następne trzy punkty szybko zdobyły więc Serbki, kolejno: Malagurski, Ognjenovic i Veljkovic. Wszystko wróciło do normy, a przewagę zaczęła budować chociażby Izabela Kowalińska potężnymi bombami z prawego skrzydła. Skończyło się na pewnej wygranej do 18, a w całym spotkaniu 3:0. Dzięki temu Chemik utrwalił pierwszą lokatę w tabeli, choć nie zwiększył przewagi nad drugą Muszynianką. 'Mineralne' mają wciąż tylko jedno oczko straty do policzanek i co ważniejsze utrzymały ten dystans po znakomitym meczu na szczycie, w którym wygrały z Atomem Treflem Sopot w trzech partiach. Chemik Police - SK bank Legionovia 3:0 (25:21, 25:7, 25:18) Chemik Police: Werblińska - 4, Veljković - 12, Kowalińska - 19, Glinka-Mogntale - 5, Bednarek-Kasza - 9, Ognjenović - 3 oraz Zenik (l), Jagieło - 1, Malagurski - 4. SK bank Legionovia: Paszek - 5, Alagierska - 2, Piątek - 0, Wójcik - 10, Thibeault - 6, Bechis - 0 oraz Wysocka (l), Bociek - 0, Smarzek - 5, Połeć - 1, Chojnacka. MVP meczu: Stefana Veljkovic.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/chemik-police.com
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |