Nareszcie się udało
Marcin Flieger, zastępujący w roli kapitana King Wilków Morskich kontuzjowanego Macieja Majcherka, poprowadził szczecinian do zwycięstwa w meczu 14. kolejki Tauron Basket Ligi z Wikaną Startem w Lublinie. Była to czwarta wygrana beniaminka ze Szczecina w tegorocznym sezonie.
To spotkanie dla podopiecznych Krzysztofa Koziorowicza było zupełnie inne niż wszystkie pozostałe z co najmniej dwóch powodów. Raz, że przystąpili do niego wyłącznie w ośmioosobowym składzie, bez narzekającego na uraz kostki Mike`a Rosario, co do tej pory nie miało miejsca. Dwa, że w odróżnieniu od poprzednich pojedynków, w tym Wilki do przerwy prowadziły dziewięcioma punktami, w drugiej połowie utrzymywały bezpieczną przewagę, a końcowy wynik nie był ani przez moment zagrożony. Co więcej, w 35. minucie różnica punktowa wynosiła aż dziewiętnaście oczek.
Szczecinianie przede wszystkim poprawili grę w obronie. To właśnie dzięki zespołowej defensywie zdobyli aż dwadzieścia dwa punkty po stratach lublinian. Po raz kolejny też lepiej od swoich przeciwników prezentowali się na linii rzutów wolnych. A brylował w tym wspomniany już Flieger, popisując się stuprocentową skutecznością.
Wygrana ta pozwoliła zespołowi ze Szczecina wskoczyć na 12. miejsce w tabeli. Wikana Start jest już ostatnia. Wikana Start Lublin - King Wilki Morskie Szczecin 76:87 (25:26, 14:22, 17:16, 20:23) Wikana Start: Allen 14 (2x3, 6 asyst, 5 strat), Śmigielski 14 (1x3), Trojan 9 (10 zbiórek), B. Diduszko 7 (1x3), Wojdyła 7 - Czujkowski 15 (4x3), Ł. Diduszko 6 (1x3, 7 zbiórek), Lewandowski 2, Szymański 2, Kowalski. Trener: Paweł Turkiewicz. King Wilki Morskie: Releford 16 (4 asysty, 4 przechwyty), Kikowski 16 (4x3), Larson 14 (10 zbiórek), Kowalenko 10 (10 zbiórek), Nowacki - Flieger 23 (3x3), Pytyś 6, Bojko 2. Trener: Krzysztof Koziorowicz.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |