Szczecinianki wykonały zadanie. Mają już ćwierćfinał Challenge Cup!
Drugi mecz i drugie zwycięstwo odniosły w dalekiej Portugalii piłkarki ręczne SPR Pogoni Baltica Szczecin. Sukces swojego zespołu oglądał zaś cały zarząd szczecińskiego zespołu. Po pierwszym spotkaniu wygranym aż 33:22 drugie było właściwie konieczną formalnością. Ekipa z Grodu Gryfa po raz kolejny udowodniła swoją wyższość nad zagranicznym rywalem.
Tym samym Pogoń Baltica będzie kontynuować swoją przygodę pod hasłem 'europejskie puchary'. W 3. rundzie znalazła receptę na HIFK Helsinki, teraz to samo uczyniła w przypadku JAC Alcanena.
W sobotę najwięcej krwi szczeciniankom napsuła Neuza Valente - zdobyła aż 10 bramek, czyli prawie połowę z całego dorobku swojej drużyny. Tym razem było podobnie. Jej udziałem padło 9 trafień z 21 Portugalek. Mecz rozpoczął się zgodnie z planem drużyny Adriana Struzika. Po pięciu minutach tablica świetlna wskazała wynik 3:1. Właściwie od tego czasu szczecinianki na niewiele pozwalały swoim rywalkom. Co prawda nie wystrzegały się prostych błędów, ale nijak nie mogły one wpłynąć na losy rywalizacji, a nawet tego drugiego rewanżowego spotkania. Trener JAC Marco Santos bardzo szybko zmuszony był poprosić o przerwę dla swojej drużyny. Było to w 14. minucie zawodów, kiedy to Pogoń prowadziła już 7:3. Tuż po nim udało się miejscowym zniwelować stratę do dwóch 'oczek', ale była to przysłowiowa kropla w morzu potrzeb. Siódemka z Grodu Gryfa wyjątkowo łatwo radziła sobie z formacją defensywną rywalek. Jak łatwo, pokazała chociażby akcja z Agatą Cebulą schodzącą na koło i pewnie pokonującą Dianę Roque. Miejscowe znacznie bardziej niż poprzedniego dnia raziły nieskutecznością, mnożyły się szkolne błędy podania. Tego było po prostu za wiele. Do przerwy Pogoń prowadziła jednak dość skromnie, bo tylko 14:12. Wszystko zmieniło się po zmianie stron, swoją drogą tak samo było w pierwszym starciu obu siódemek. Biało-niebieskie pierwszą bramkę w drugiej połowie zdobyły dopiero po 10 minutach od wznowienia gry. Polki zaś dołożyły kolejne 5, z czego 3 sama Cebula (19:13). Wysokie i pewne prowadzenie wprowadziło spokój na ławce trenerskiej, ale i u samych zawodniczek. Dość szybko na zmiany zdecydował się Struzik, chcąc dać pograć wszystkim swoim szczypiornistkom. Na parkiecie zameldowała się m.in. Karolina Kochaniak, która w lidze gra dużo mniej. Zmiana personaliów odbiła się na skuteczności i samej grze przyjezdnych. Dramatu jednak być już nie mogło. Łatwo zdobywane bramki, także przez te rezerwowe zrobiły swoje. Na 5 minut przed końcem zawodów wynik brzmiał 25:19 i nic wielkiego już się nie mogło wydarzyć. Ostatecznie stanęło na 26:21. Ostatnią bramkę dla Pogoni zdobyła Aleksandra Zimny, dla JAC zaś wspominana wcześniej Valente. Pogoń Baltica w dobrym stylu zameldowała się w ćwierćfinale pucharu Challenge Cup. W tej fazie są już: Union Mios Biganos-Begles (Francja) oraz HAC Handball (Francja). Pozostałe pięć par jeszcze nie skończyło rywalizacji.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|