Juniorzy młodsi Pogoni Szczecin zremisowali 1:1 z Lechią Gdańsk.

- Chłopcy podnieśli się po pechowej porażce z Arką i wysokiej przegranej z Lechem. Pokazaliśmy charakter, szkoda, że nie zdobyliśmy kompletu punktów - powiedział Maciej Mateńko.
Portowcy wyszli na prowadzenie po golu Gracjan Jarocha chwilę przed przerwą. Napastnik wykorzystał podane Szymona Waleńskiego i z najbliższej odległości pokonał golkipera Lechii.

Przyjezdni wyrównali dopiero w drugiej połowie. Po rzucie wolnym obrońcy nie upilnowali rywala, który pewnie umieścił piłkę w bramce Adriana Zawistowskiego. - Zdecydowanie jest to mankament w naszej grze. Musimy poprawić defensywę przy stałych fragmentach gry - podkreśla opiekun zespołu.
W ostatniej minucie doliczonego czasu gry spotkanie na korzyść Pogoni mógł rozstrzygnąć Aron Stasiak. Niestety, piłka po jego strzale głową przeleciała tuż obok słupka.

�r�d�o: pogonszczecin.pl