Trzy sety lepszego oblicza Chemika
Po pierwszym meczu Chemika z Atomem Treflem Sopot wiedzieliśmy, że w rywalizacji tych drużyn możemy spodziewać się dokładnie wszystkiego. Kibiców polickiego teamu martwiła jednak słaba forma obrończyń tytułu...
Kiepska skuteczność w ataku i słaba aktywność w obronie nie rokowała dobrze, także w pierwszym secie dzisiejszego meczu. Wprawdzie początek i wynik 4:4 dawał nadzieje, ale sopocianki wyglądały na maksymalnie skoncentrowane. Znów dobrą partię rozgrywała Katarzyna Zaroślińska, MVP pierwszego spotkania, a także Charlotte Leys i Brittnee Cooper. Ta ostatnia zdobyła cztery punkty blokiem, w tym trzy w końcówce partii. Atom Trefl właśnie blokiem ugrał aż 8 oczek w partii, przy zaledwie jednym Chemika. I choćby ta różnica nie pozwoliła apatycznym gospodyniom na nawiązanie walki z rozpędzonymi przeciwniczkami. Policzanki przegrały wyraźnie, a na ławce rezerwowej Giuseppe Cuccarinie tracił panowanie... Na jego szczęście obraz gry miał się jednak zmienić.
Zanim doszło do oczekiwanej odmiany Chemik zaliczył jeszcze kiepski początek drugiej partii i znów zerową skuteczność na skrzydłach. W związku z tym na placu gry pojawiła się Aleksandra Jagieło za Annę Werblińską. Świeże spojrzenie na boiskowe wydarzenia i niewątpliwy spryt tej doświadczonej przyjmującej dużo wniosło w poczynania Chemika. Rywalki z kolei uwierzyły, że set sam się wygra i zaczęły popełniać proste błędy w przyjęciu. Gospodynie wyszły więc na powadzenie 8:5, a po paru następnych minutach było już 11:5 (przy zagrywkach Agnieszki Bednarek-Kaszy). Co raz lepsza gra właśnie serwisem i dobre decyzje przy uderzaniu po bloku Jagieło przynosiły kolejne cenne oczka. Chemik utrzymywał dość wysoką przewagę, a co jakiś czas ze świetnej strony pokazywała się też Stefana Veljković i niezłomna dziś Ana Bjelica. Jej akcje dały Chemikowi wynik 19:9! Później mieliśmy jeszcze asa Vejlković i kolejny punkt serwisem na 21:9. Znacznie ściślejszy blok Chemika skończył partię przy wyniku 25:12. Taki rezultat musiał dać mocnego kopa miejscowym do dobrej gry także w dalszej części rywalizacji.
Do trzeciego seta Chemik podszedł w zestawieniu z drugiego, czyli z Aleksandrą Jagieło za lewym skrzydle i bardzo dobrze, bo jak pokazały kolejne wydarzenia była kluczową zawodniczką w ekipie Cuccariniego, także w pierwszej fazie tej odsłony spotkania. Najwięcej punktów zdobywała w tym momencie jednak Małgorzata Glinka-Mogentale Glinka, a jej cztery akcje z rzędu wyprowadziły Chemika na prowadzenie 5:4. Po niej na swoje barki odpowiedzialność wzięła Ana Bjelica i zagrywką wyprowadziła zespół na wynik 8:4. Policzanki utrzymywały dobry serwis, a słabsza dyspozycja sopocianek w przyjęciu stwarzała dobre warunki do skutecznej gry w kontrze. Atom nie poddawał się i zdołał odrobić część strat na 11:10, a po przerwie na żądanie trenera Chemika asa na 11:11 ustrzeliła Izabela Bełcik. Bjelica szybko jednak przypomniała o swoim atomowym ataku i dobrej dyspozycji w bloku na 13:11. Młoda Serbka skutecznie uderzała nawet z sytuacyjnych piłek. Tym sposobem Chemik wyszedł na wyższe prowadzenie - 17:15. Następny atak i trójblok dały jednak oczka przyjezdnym, a na tablicy świetlnej mieliśmy wynik 17:17. Wydawało się, że zbliżająca się końcówka może być kluczowa dla losów tego spotkania, a może nawet całej rywalizacji o mistrzostwo. Siatkarki obydwu ekip były tego świadome i walczyły o każdą możliwą do wybronienia piłkę. Przy stanie 19:19 nerwowość bardziej wkradała się w poczynania Atomu. Najpierw Fonoimoana nie przebiła plasem, a po chwili nieprzyjęty serwis dał wynik 22:19. Bjelica kolejny raz mocno i pewnie z prawego skrzydła uderzyła na 24:20. Sopocianki jeszcze walczyły, ale nie dały rady odrobić więcej jak dwa punkty. Skończyło się na 25:22. W dalszym ciągu policzanki poruszały się żwawo, walczyły o każdą piłkę, sporo widziały, a wiele w grę defensywną wkładała Aleksandra Jagieło. Przy dobrej dyspozycji w ataku Agnieszki Bednarek-Kaszy, a przede wszystkim Any Bjelicy, kibice mogli być bardziej spokojni o wynik. Sopocianki nie składały jednak broni i z wyniku 9:6 doprowadziły do remisu po 9. Przypomniała o sobie Britney Cooper na środku i znów mieliśmy remis po 10. Przez kilka minut gra toczyła się punkt za punkt, a pierwsze ten schemat przełamały policzanki na 14:12 po kontrze i kiwce Bjelicy. Niewielką przewagę utrzymywały miejscowe, a na drugą przerwę techniczną schodziły z wynikiem 16:14. Przy wyniku 20:18 mogło się jeszcze dużo wydarzyć. W polu zagrywki pojawiła się chociażby Zaroślińska, ale w przyjęciu i obronie bezbłędnie poczynała sobie Jagieło. Kontry wyprowadziły Chemika na 22:18 i 23:18. Policzanki w dalszym ciągu wykorzystywały kłopoty rywalek w odbiorze. Szczęśliwy koniec był na wyciągnięcie rąk, a sięgnęła po niego Bednarek-Kasza zdobywając oczko na 25:19 w swoim stylu, czyli z obejścia. Dziś takich ataków było całkiem sporo. Trzy ostatnie partie rywalizacji Chemika z Atomem Treflem to znacznie lepsza dyspozycja podopiecznych Giuseppe Cuccariniego. Dobra gra blokiem, środkiem, świetna zmiana Jagieło i skuteczna Bjelica (zdobywczyni 27 punktów i nagrody MVP) dały pewne zwycięstwo i wyrównanie stanu rywalizacji o mistrzostwo na 1:1. Teraz druga odsłona walki odbędzie się w Sopocie już w przyszły weekend.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|