Sparta zwycięska
W sobotnie popołudnie Sparta Gryfice podejmowała rezerwy Chemika Police w ramach 11. kolejki klasy okręgowej.
Kibice zebrani na stadionie miejskim na pierwszą bramkę czekali aż do 21. minuty. Kiedy to w swoim stylu Radosław Smela posłał futbolówkę do bramki pokonując Piotra Ruska. Policzanie bardzo szybko odpowiedzieli na trafienie gospodarzy. 6. minut później po błędzie Mateusza Stalewskiego było 1:1. A gola na swoje konto zapisał Mateusz Jaroszewicz. Oba zespoły próbowały zmienić rezultat meczu, lecz po mimo starań wynik został bez zmian do przerwy.
Trener gospodarzy kwadrans po przerwie dokonał dwóch zmian w szeregach swojego zespołu. Na boisku zameldowali się Krzysztof Kubas oraz Jakub Jędrzejczak. Po pięciu minutach strzelca bramki dla Sparty zmienił Mariusz Remplewicz. Minutę później miała miejsce kluczowa sytuacja dla przebiegu i wyniku meczu. Przed polem karnym bramkarz Chemika, Piotr Rusek brutalnie sfaulował Macieja Rogowskiego. Sędzia tego spotkania ukarał go za wybitne niesportowe zachowanie czerwoną kartką. Goście do Gryfic przyjechali bez drugiego golkipera i jego miejsce w bramce zajął piłkarz z pola, Adrian Felicki. Spartanie wyszli na prowadzenie po bramce zdobytej z rzutu wolnego. Jej strzelcem był Mariusz Remplewicz.
Kibice zebrani na gryfickim stadionie oczekiwali, że worek z bramkami zostanie rozwiązany i miejscowi piłkarze zapiszą kolejne gole na swoim koncie. Podopieczni trenera Łukasza Borgera doprowadzili po 60. sekundach do remisu 2:2. Stalewski skapitulował po trafieniu Pawła Krawca. Gospodarze dążyli cały czas do objęcia prowadzenia. Udało im się to, kiedy po centrze w pole karne piłkę do siatki skierował Marcin Mojsiej. A wynik tego sobotniego pojedynku na 4:2 tuż przed końcem meczu ustalił Mariusz Remplewicz. W następnej kolejce gryficzanie udadzą się do Tanowa na pojedynek z miejscową Tanowią. - Był to mecz walki. Szybko w nim uzyskaliśmy prowadzenie po akcji dwójki Dąbrowski - Smela. Bardzo szybko jednak straciliśmy bramkę na 1:1. Drugą połowę bardzo ładnie zaczął Chemik stworzył kilka doskonałych sytuacji. Mieliśmy sporo szczęścia, że wynik się ciągle utrzymywał. Przełomowym momentem w tym meczu była sytuacja z 68. minuty, kiedy to bramkarz policzan ukarany został czerwoną kartką. Po chwili Mariusz Remplewicz rzut wolny zamienił na bramkę. Wprowadziło to trochę spokoju, ale niestety straciliśmy drugą bramkę. Końcówka meczu należała do nas. Należy jednak pamiętać, że goście grali w dziesiątkę. A nam grało się łatwiej. Jeżeli chcemy się liczyć w walce o górne miejsca w tabeli musimy grać dużo lepiej w obronie jako drużyna. Będziemy pracować, żeby wyeliminować te błędy. Mamy jeszcze cztery kolejki do końca rundy jesiennej, dwanaście punktów do zdobycia. Plan jaki mamy do zrealizowania o miejsce w czołówce tabeli. Za tydzień do Tanowa jedziemy po trzy punkty, będzie ciężko, mamy kilka kontuzji w zespole, ale damy radę i będzie dobrze. - powiedział po meczu trener Sparty Gryfice Grzegorz Kubas. 1:0 - Smela 21' 1:1 - Jaroszewicz 27' 2:1 - Remplewicz 67' 2:2 - Janiec 68' 3:2 - Mojsiej 75' 4:2 - Remplewicz 89' SPARTA: Stalewski - Zakrzewski (60' Jędrzejczak), Motel, Gójski, Świtniewski, Mojsiej, Siemionow, Smela (65' Remplewicz), Kostrzewa (60' Kubas), Rogowski (77' Żółtek S.), Dąbrowski (C) CHEMIK II: Rusek - Klimkowicz, Bieniek, Maśniak, Kupiński, Janiec, Echaust (62' Filarowicz), Pacholski (82' Olszewski), Jaroszewicz (68' Felicki), Tyrtysmnyy, Skrętny
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|