![]() 52 siatkarki oraz sztab szkoleniowy przebywa od 19 sierpnia na obozie w Karpaczu. Mieszkają w internacie tamtejszej Szkoły Mistrzostwa Sportowego. - Na obozie w Karpaczu odbywamy 3-dniowe mikrocykle. Każdego dnia, rano, trenujemy w hali, później wychodzimy w góry lub ćwiczymy w siłowni - mówi Jerzy Taczała trener SMS Police. W hali siatkarki pracują nad każdym elementem. Są także ćwiczenia stabilizujące, aerobik, a także zajęcia poprawiające ogólną sprawność.
- Trenujemy blok, przyjęcie, obronę i gramy wiele małych gier. Pracujemy nad wszystkim - nie ma żadnych wyjątków - powiedziała Martyna Meresińska zawodniczka polickiego SMS.
Po południu siatkarki wychodzą w góry. Pierwszego dnia wyprawa trwała cztery godziny. Ma to na celu poprawić wydolność organizmu. Podczas takich zajęć mierzony jest czas, a także tętno. Następnego dnia również wyszłyśmy w góry, lecz szłyśmy mniej intensywnym tempem. Po dojściu do określonego miejsca wykonywałyśmy skipy na odległości 20, 30 i 40 m. Po zajęciach miałyśmy rozciąganie - dodaje Martyna Meresińska. Trzeciego dnia mikrocyklu polickie zawodniczki ćwiczą w siłowni. W pierwszym tygodniu realizują ćwiczenia siłowe bez przyrządów. Kształtują swoje ciało. Jak mówi Martyna Meresińska można to porównać do cięższego aerobiku. Taki cykl ćwiczeń jest powtarzany co trzy dni, aż do zakończenia obozu. Między treningami dziewczyny odpoczywają, ale również zwiedzają Karpacz i integrują się z nowymi koleżankami. - Myślę, że obóz w Karpaczu poprawi naszą wydolność, poprawi również nasze umiejętności siatkarskie. Jest dla nas niezbędnym przygotowaniem do sezonu ligowego. Na parkietach II ligi chcemy zaprezentować się jak najlepiej - dodaje Martyna Meresińska. Jak twierdzą polickie zawodniczki, obóz sportowy kształtuje silną wolę oraz ducha walki. Obóz pozwala również zżyć się ze sobą, bo dobra atmosfera jest podstawą stworzenia kolektywu.
źródło: własne
|
|