W sobotę o 17.00 w Starej Dąbrowie miejscowa Dąbrovia podejmowała Masovię Maszewo w lokalnych i swoistych derbach. Oba zespoły rywalizują ze sobą już od kilkudziesięciu lat i choć dzieli je zarówno granica gminy jak i nawet powiatu to po tylu latach są to bardzo energetyzujące spotkania.
Oczywiście nie było inaczej dziś (24.08) choć w latach poprzednich dynamika była większa to kibice zgromadzeni w Starej Dąbrowie nie mogli narzekać.
Niestety dynamika meczu polegała raczej na wzajemnych przepychankach, kombinacjach i poszukiwaniach słabszej mentalnej strony przeciwnika bo piłkarskich klarownych akcji jednakowoż brakowało. We wielkiej nudzie więc piłkarsko przebiegła pierwsza połowa, w której największą akcją było otrzymanie w 23 minucie drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartki przez Mateusza Domaradzkiego. Przed sezonem były zawodnik Masovii było określany jako jeden z największych transferów do SD jednak po dzisiejszym meczu klub raczej pożałuje tej decyzji.
Druga połowa to niewielka różnica z przewagą wizualną Masovii jak w pierwszej części. Kolejne nieliczne ataki docierające do bramki gospodarzy wreszcie odniosły efekt i maszewski kapitan Kacper 'Kapi' Szczepański zdecydowanym i precyzyjnym strzałem w 75 minucie uzyskał prowadzenie, którego przyjezdni nie oddali do końca dzięki świetnej postawie bramkarza Konstantego Kaczora choć cały zespół należy nagrodzić za spokój i charakter. |
|