![]() Podopieczne Zdzisława Gogola po pięciosetowym pojedynku pokonały Pałac II Bydgoszcz 3:2 (19:25, 25:21, 25:20, 23:25, 15:9). Popis swoich umiejętności w decydującym, piątym secie dała rozgrywająca Joanna Sowa, która zdobyła kilka bardzo cennych punktów. - W naszym zespole zabrakło dwóch przyjmujących z pierwszej szóstki. To było niestety widoczne i miałyśmy problemy w przyjęciu przez co i nasze rozegranie nie było na zadowalającym nas poziomie. Wykonałyśmy jednak kawał ciężkiej pracy na parkiecie i wspólnie wygrałyśmy to spotkanie - powiedziała po meczu Joanna Sowa (na zdj.), rozgrywająca PSPS Chemika Police.
![]() Policzanki do Berlina wyjechały w niedzielę rano. O godzinie 10:00 rozpoczął się wspólny, ponad dwugodzinny trening, podczas którego oba zespoły mogły wymienić się doświadczeniami. Trening choć bardzo pracowity to upłynął w bardzo miłej atmosferze. - Zależy nam aby tą współpracę z naszymi zachodnimi sąsiadami podtrzymywać. Z całą pewnością będzie to z korzyścią dla obydwu stron, zarówno dla nas jak i Niemców - powiedział Zdzisław Gogol, szkoleniowiec PSPS Chemik Police
![]() Od 29 do 30 grudnia w Rawie Mazowieckiej rywalizowało 12 ekip z całej Polski oraz reprezentacja Łotwy. Goleniowianki zostały rozstawione w grupie ze SKRĄ Bełchatów, MKSem Rzeszów i GLKSem Nadarzyn. Spotkania te wygrały i pokazały, że szkolenie w polickim SMSie stoi na bardzo wysokim poziomie. Po rozegraniu spotkań grupowych Barnim zajął pierwsze miejsce z dorobkiem sześciu punktów.
![]() W sobotni poranek były już w podroży do Sulechowa, gdzie rozegrały mecz kontrolny z pierwszoligowcem - Zawiszą Sulechów. Policzanki, które nie mogły zagrać bez swojej nominalnej przyjmującej Natalii Matusz uległy rywalkom 0:4 pozostawiając po sobie jednak dobre wrażenie. Podopieczne Zdzisława Gogola miały zagrać jeszcze jedno spotkanie z KS Murowaną Gośliną, jednak włodarze klubu wobec problemów kadrowych podjęli decyzję o szybszym powrocie do domu. Szkoleniowiec PSPS Chemik Police wobec zaistniałej sytuacji zarządził trening, które jego podopieczne odbyły w hali miejscowego Zawiszy.
![]() - My nie mamy żadnego ambitnego celu, nie myślimy o awansie. Ta drużyna ma się budować, odpowiednio zorganizować , zebrać jakieś doświadczenie. Przecież w zespole mamy mnóstwo siatkarek, które na takim poziomie nie grały - powiedział w wywiadzie dla Głosu Szczecińskiego Zdzisław Gogol, trener PSPS Chemik. Policzanki po 9. kolejkach rundy zasadniczej z 22 punktami zajmują pierwsze miejsce w lidze. Wisienką na torcie było ostatnie spotkanie Chemika z Jokerem Świecie, czyli najgroźniejszym rywalem do awansu. Nasze panie co prawdę po ciężkich bojach, ale wygrały nie tracąc nawet seta.
![]() Pochodząca z Ujanowic (w województwie małopolskim) 21-letnia środkowa polickiego klubu (na zdj.), wspólnie z Renatą Bekier, w dwóch zawodach zaliczanych do rankingu zgromadziła 340 punktów. Wśród żeńskich duetów w Polsce plasuje się na czwartej pozycji.
![]() - Ta wygrana jest dla nas szczególnie ważna - podkreśla Marika Babczyńska, libero Chemiczek (na zdj.). - Mobilizuje do jeszcze większej pracy i pokazuje, że nasze ciężkie treningi nie idą na marne. Gra z liderem była prawdziwym sprawdzianem naszych możliwości.
![]() Oto nie będzie tak łatwo. Joker w tym sezonie nie przegrał ani jednego spotkania, a pierwszy mecz z PSPS wygrał 3:0. Jednak od tamtej pory policzanki zdobyły 16 punktów, a u siebie straciły tylko jednego seta. I jeśli odniosłyby zwycięstwo za trzy oczka, to zamieniłyby się z świecczankami pozycjami. Kluczem do wygranej ma być serwis i przyjęcie. - Teraz na treningach duży nacisk kładziemy na wzmocnienie zagrywki i precyzyjne przyjęcie, bo właśnie tych dwóch elementów brakowało nam najbardziej w ostatnich meczach - mówi Agata Oleksy, środkowa Chemiczek i ćwierćfinalistka mistrzostw Europy do lat 22 w plażowej odmianie siatkówki. - Postaramy się Jokerowi jak najbardziej utrudnić dobre rozegranie piłki, a w ataku uaktywnić wszystkie nasze zawodniczki. |
|