Patrząc tylko na tabelę przed spotkaniem Piasta z Energetykiem Poznań można było spodziewać się wyrównanego i emocjonującego widowiska. Miejscowe siatkarki świadome są jednak własnej siły a do meczu w skupieniu i pewne swego.
Wyższość widać było właściwie od początku, mimo małego falstartu w postaci złego odbioru gospodyń i wyniku 0:1. Jak się okazało prowadzenie Energetyka nie dość, że trwało zaledwie krótką chwilę to na następne poznanianki musiały czekać do trzeciej partii. Do tego czasu ton grze nadawał Piast. W pierwszym secie szczecinianki za sprawą przytomności Hepburn na siatce i dobrej zagrywce Pawlak wyszły na 10:4. Kilka oczek przewagi pozwoliło miejscowym na spokojną grę i sukcesywne powiększanie swojego dorobku. Po kilkunastu minutach mieliśmy wynik 23:13. Przyjezdne jeszcze podreperowały swoją zdobycz a dzięki dobrej końcówce w wykonaniu Karoliny Nowak uzyskały 17 oczek. To było jednak na tyle, jeśli chodzi o ich możliwości w tym secie.
W związku ze zbliżającymi się Mikołajkami, Stowarzyszenie Kibiców Szczecińskiego Piasta, wzorem ubiegłego roku zamierza przeprowadzić zbiórkę artykułów dla Domu Dziecka nr 2 w Stargardzie Szczecińskim. Do najważniejszych potrzeb Domu Dziecka, należą: pieluchy jednorazowe, pieluchy z tetry, śpiochy, ciuszki niemowlęce i dziecięce, środki higieny niemowlęcej (oliwki, zasypki, kremy itp.), środki czystości i dezynfekcji (proszki i płyny do prania, czyszczenia, mycia), materiały remontowo - budowlane oraz wyposażenia wnętrz, sprzęt gospodarstwa domowego i RTV.
Siatkarski szczecińskiego Piasta w ostatnią środę zanotowały porażkę, ale nie z byle kim. Joker to obecnie najmocniejsza ekipa tej ligi, a szczecinianki zagrały niezłe spotkanie. Zabrakło trochę szczęścia i precyzji w końcówkach szczególnie pierwszych dwóch setów.
Nie powiodło się w Świeciu, musi za to dziś w Szczecinie, gdzie podopieczne Rafała Prusa podejmować będą Energetyka Poznań. Rywalki dotychczas wygrywały z zespołami dołu tabeli. Z kolei w starciach z mocnymi ekipami Jokera czy Zawiszy ulegały do zera. Można więc, zaryzykować twierdzenie, że Energetyk to drużyna środka. Wielu to samo mogłoby także powiedzieć o Piaście, bo ten po 7 meczach ma 14 oczek i jest zaledwie o jedną pozycję wyżej od dzisiejszego rywala mając więcej spotkań rozegranych. SSPS chcąc lokować się w czołowej czwórce musi wygrywać takie mecze na własnym parkiecie i szukać formy oraz punktów na wyjazdach. Jak będzie tym razem, okaże się wieczorem. Początek meczu o godzinie 18.00.
Dzisiejszy występ Piasta w Bydgoszczy, gdzie szczecinianki rozegrały kolejny ligowy mecz, można uznać za jeden z najlepszych w obecnym sezonie w ich wykonaniu.
Nie dość, że zawodniczki Rafała Prusa zdobyły jakże cenne trzy punkty, to przy tym pokazały dobrą, skuteczną grę. Tylko w pierwszym secie pojedynku Pałac zdołał przekroczyć 20 punktów. Kolejne partie to już zdecydowana przewaga szczecinianek i wygrane do 9 oraz 16. Oczywiście, Pałac to drużyna, która najprawdopodobniej będzie mieć duże problemy z utrzymaniem w lidze, ale pewne wygrane z niżej notowanymi rywalami również cieszą i dodają sporej dawki pewności siebie. To ważne w kontekście kolejnych meczów, a w szczególności tego najbliższego środowego w Świeciu, gdzie dojdzie do spotkania na szczycie z tamtejszym Jokerem.
Niespodzianki w meczu pomiędzy RSMS-em Police a szczecińskim Piastem nie było. Po ostatnich wynikach i wzrastającej formie młodych policzanek można było liczyć na emocjonujące widowisko, a być może nawet urwanie seta czy punktów bardziej renomowanemu przeciwnikowi.
Nic takiego jednak się nie wydarzyło. W całym meczu było widać różnicę klasy a przede wszystkim doświadczenia. Mimo, że w każdym z trzech setów RSMS pokazał się z niezłej strony nie był w stanie wywalczyć wygranej choćby w jednym. Podopieczne Jerzego Taczały i Leszka Piaseckiego najczęściej miały problem z przebiciem się przez blok rywalek, a ten choćby z racji warunków fizycznych szczecinianek był poważną przeszkodą. Piast wykorzystywał także inne swoje atuty, czyli atak ze środka czy zagrywkę przede wszystkim Natalii Matusz.
Przed kibicami zarówno polickiej jak i szczecińskiej siatkówki ciekawe wydarzenie. W II lidze spotkają się dziś bowiem zespoły RSMS-u i Piasta a zatem bliskich sąsiadów.
W tabeli drużyny są od siebie bardziej oddalone, ale ich sytuacja w ostatnich tygodniach i tak uległa znacznej zmianie. Pamiętamy przecież jak Piast był na czele klasyfikacji a RSMS na samym jej dole. Później szczecinianki straciły punkty, najpierw z Orłem (choć tylko jeden) a ostatnio po słabym meczu z Gedanią w Gdańsku. Ich dzisiejsze rywalki zza miedzy wręcz odwrotnie. Zaliczyły dwa udane występy. Zwyżkę formy rozpoczęły od wyrwania cennego oczka w starciu z Sokołem Mogilno, by następnie wygrać do zera z Czarnymi Słupsk (z którymi, co ciekawe, Piast stracił jednego seta). Różnica między ekipami zmalała do 4 punktów. Dziewczyny zagrały świetne mecze. Byłem mile zaskoczony ich postawą szczególnie w spotkaniu z Sokołem. Forma rośnie i to cieszy - mówił trener RSMS-u Leszek Piasecki.
Po słabym występie w Gdańsku Piast uległ miejscowej Gedanii 0:3. Spotkanie obnażyło wiele mankamentów gry szczecinianek i pokazało, że te muszą jeszcze mocno popracować, jeśli chcą liczyć się w walce o najwyższe cele.
Trzeba przyznać, że Gedania to najtrudniejszy z dotychczasowych rywali Piasta, który w dodatku zagrał we własnej hali. Z tymi okolicznościami szczecinianki wyraźnie sobie nie poradziły. Rywalki grały lepiej w obronie, szybciej i skuteczniej w ataku. Mimo tego, Piast mógł pokusić się o zmianę oblicza meczu, chociażby w drugiej partii, kiedy po słabym początku udało się doprowadzić do remisu po 14 i do końcówki grać punkt za punkt, czy w trzeciej, kiedy także przez znaczną część tej odsłony spotkania gra była dość wyrównana. Szkoda słabych końcówek Piasta i popełnionych licznych błędów we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła. Przed Piastem kilka dni ciężkich treningów nad ich poprawą i dobra okazja do przetestowania dyspozycji oraz poprawy humorów w starciu z RSMS-em.
To może być ciężka przeprawa dla Piasta. W sobotę naprzeciw stanie Gedania Gdańsk, jak na razie trzeci zespół ligowej klasyfikacji.
Nie dość, że siatkarki z Trójmiasta mają za sobą już kilka udanych występów w rozgrywkach i obiecującą, 7-punktową zdobycz, to do tego zagrają na własnym parkiecie. Dla podopiecznych Rafała Prusa będzie to pierwsza taka sytuacja w obecnym sezonie, bo jak wiemy, dotychczas szczecinianki grały tylko u siebie. Warto też wspomnieć, że Gedanię w ostatnich tygodniach wzmocniło kilka zawodniczek z Rumi, która ostatecznie pożegnała się z ligowymi występami. Smaczku rywalizacji dodaje również fakt, że szkoleniowiec szczecińskiej drużyny zaprezentuje zespół w swoich rodzinnych stronach i na pewno chciałby zrobić to w możliwie najefektowniejszym stylu, a przede wszystkim zgarnąć co najmniej dwa punkty. Zawodniczki Piasta do Gdańska wyruszą jutro rano. W zespole panuje dobra atmosfera i bojowe nastawienie. Początek meczu zaplanowano na godzinę 16.00. |
|