Pięciosetowe ligowe boje - to jest to, co kibice lubią i cenią najbardziej. Oczywiście zarówno fani szczecińskiego Morza jak i Piasta w minioną sobotę chętnie zobaczyliby zwycięstwa swoich drużyn za trzy oczka, ale emocje i długa walka do ostatnich minut zrekompensowała te straty.
W hali SDS-u działo się, oj działo. Najpierw panowie wygrali swój mecze 3:2, by ustąpić na parkiecie miejsca siatkarkom Piasta, które po raz pierwszy spotkały się z niezłym rywalem. Był nim E.Leclerc Orzeł Elbląg, drużyna, która przed przyjazdem do stolicy Pomorza Zachodniego miała na swoim koncie 6 punktów i dwa zwycięstwa do zera. Wprawdzie poprzedni rywale Orła do ligowej czołówki z pewnością należeć nie będą, fakt dobrej formy zawodniczek z Elbląga nie podlegał jednak dyskusji. Gospodynie z kolei bardzo się starają, żeby w pierwszej fazie sezonu zebrać na własnym parkiecie jak najwięcej punktów i jak na razie ta sztuka im całkiem dobrze wychodzi. Po pierwszy dwóch setach spotkania z Orłem właśnie wiele wskazywało, że i tym razem szczecinianki zgarną pełną pulę.

Nie bez perturbacji, ale ostatecznie siatkarki szczecińskiej ekipy Piasta wywalczyły cenne trzy punkty w starciu z Czarnymi Słupsk.
Faworytem sobotniej potyczki były gospodynie, które w ubiegłym tygodniu bez problemów rozprawiły się z rywalem w premierowym starciu ligi. Zawodniczki Czarnych zaliczyły z kolei dokładnie odwrotny wynik, czyli przegraną do zera z Orłem Elbląg. Mając jeszcze na względzie różnicę potencjałów i celów drużyn na tą edycję rozgrywek, miejscowi kibice liczyli na dobry występ i pewną wygraną swoich zawodniczek. Jak to jednak w siatkówce bywa, boisko najlepiej weryfikuje przedmeczowe przewidywania i tak pierwszy set pojedynku przyniósł nieoczekiwany przebieg, a w konsekwencji rezultat. Siatkarki stoczyły emocjonujący bój w końcówce, chociaż wcale nie musiałoby do niego dochodzić, gdyby miejscowe nie popełniły tylu własnych błędów. Ostatecznie przegrały do 27, a to mogło zwiastować problemy. Trochę więcej szczęścia i mogło być 1:0 dla nas. Niestety stało się inaczej i musiałyśmy jak najszybciej zapomnieć o tym secie i ułożyć grę na nowo, zarówno w głowie jak i na boisku - mówiła kapitan drużyny Joanna Kolec.

Przed Piastem Szczecin drugie ligowe starcie na własnym parkiecie. Tym razem podopieczne Rafała Prusa podejmą Czarnych Słupsk.
To kolejny rywal, który powinien zostawić punkty w hali Szczecińskiego Domu Sportu, ale pamiętajmy, że faworyzowany Piast dopiero pracuje nas swoją formą. Czarni mogą zatem liczyć na słabszą dyspozycję przeciwniczek, a swoją wręcz odwrotnie jak było chociażby w samej końcówce ubiegłego sezonu. Przypomnijmy, że wówczas w fazie play-out spotkały się właśnie te zespoły i lepszym okazał się ten ze Słupska, mimo zupełnie innych przewidywań. Miejscowe w tym spotkaniu powinny wystąpić w optymalnym składzie, bo do zdrowia wracają środkowe Aleksandra Motyk i Sandra Guzowska, a w jakim zestawieniu ostatecznie Piast rozpocznie mecz, przekonamy się już jutro. Początek potyczki o godzinie 18.00.
Drugi swój mecz rozegra także policki RSMS. Zespół Leszka Piaseckiego znów zmierzy się z rywalem na jego terenie, a będzie nim Energetyk Poznań. Zespół z Wielkopolski ma solidną ekipę, zatem dużym sukcesem młodych policzanek będzie jakakolwiek zdobycz.

W przeddzień startu I ligi, okazuje się, że nie wszystkie kluby mają licencję na grę w tej klasie rozgrywkowej. Problem dotyczy przede wszystkim TPS-u Rumia.
Zarówno pierwszy jak i drugi zespół, występujący w II lidze, tego klubu nie został przez włodarzy rozgrywek dopuszczony do gry. Właśnie to jest przyczyną nierozegrania meczu ubiegłej kolejki w II lidze pomiędzy Rumią a Zawiszą w Sulechowie. W ten weekend startuje również I liga, a w świetle tych informacji nie dojdzie także do potyczki pierwszej ekipy Rumi z MMKS Trzebnica. Co dalej z klubem TSP-u? Przyczyną kłopotów jest ponowne nieuzyskanie pozytywnej opinii Komisji do spraw wydawania licencji klubowych przy PZPS. Miejmy nadzieje, że działacze uzupełnią dokumentację licencyjną i obydwie drużyny wystąpią w swoich ligach, ale również prawdopodobne jest to, iż rumskie zespoły będą wycofane z rozgrywek szczebla centralnego. W końcu czasu na załatwienie wszelkich formalności było sporo.

Jak już wcześniej informowaliśmy, wielkimi krokami zbliżają się 5. urodziny portalu Ligowiec.net i pierwsze oficjalne spotkanie ze wszystkimi użytkownikami. Będzie doskonała okazja poplotkować, porozmawiać o sporcie i ponarzekać. Będziemy na Was czekać w poniedziałek, 3 października w Universum Fitness Club przy al. Wojska Polskiego 39a w Szczecinie przez całe 10 godzin (od 10.00 do 20.00). Warto na spotkanie wziąć ze sobą strój sportowy i za darmo wypróbować co oferuje nowy, wyremontowany Universum Fitness Club. Dodatkowo o 18.00 odbędą się tam specjalne zajęcia rowerowe Cycling VIP 2011 organizowane pod hasłem 'Szczecin stawia na sport. Zdrowy sport', z udziałem wielu znakomitych szczecińskich sportowców, dziennikarzy sportowych i znamienitych gości. Warto już dziś zarezerwować sobie czas.

Ostatni Wasz rywal niczym nie zaskoczył, niczego też ciekawego nie pokazał. To chyba nie był dla Was trudny mecz?
Rafał Prus (Piast Szczecin) - No tak. To jest początek ligi, więc na razie nie mamy materiałów video zespołów, także bazujemy na na tym co z zeszłego roku zostało. Nie zaskoczył nas rywal, a moje dziewczyny wiedzą, że na dzień dzisiejszy zespołem lepszym jest od nas chyba tylko Sulechów. Na niedawnym turnieju było widać, że ma w składzie doświadczone, ograne przede wszystkim zawodniczki. Z pozostałymi zespołami można, a nawet trzeba wygrywać. Jeśli coś może nas zaskoczyć to tylko nasza słaba postawa i to może być nasz największy problem. W tym meczu mimo dużej mobilizacji i ciężaru gatunkowego pierwszego spotkania, które bardzo chcieliśmy wygrać i to zdecydowanie, mieliśmy bardzo dużo własnych błędów. Były one połową zdobyczy zespołu z Mogilna. To jest dla nas na dzisiaj największy problem.

Diametralnie różnie rozpoczęły nowy sezon nasze drużyny w II lidze kobiet. Piast we własnej hali nie dał szans Sokołowi z Mogilna, RSMS z kolei doznał sromotnej porażki w Świeciu.
Takie rozstrzygnięcia były jak najbardziej do przewidzenia. Młody zespół z Polic wciąż przecież ma zupełnie inne cele jak pozostałe ekipy tej ligi, a zarówno w tamtym jak i tym roku z jego składu ubyły najlepsze zawodniczki. Kilka z nich już teraz z powodzeniem reprezentuje barwy chociażby rywala zza miedzy. Z drugiej strony Joker Świecie to bardzo solidna drużyna i już w ubiegłym roku pokazała, że może nawiązać walkę z czołówką, zatem może być to bardzo niewygodny rywal we własnej hali. RSMS poległ w trzech setach do 12, 15 i 14.
Piast z kolei mierzył się z Sokołem u siebie i stał przed zadaniem zdobycia kompletu oczek na dobry początek trudnego oraz miejmy nadzieję pełnego sukcesów sezonu. Pierwsze minuty meczu były w wykonaniu gospodyń nerwowe. W tym okresie było sporo błędów przyjęcia i niepewność w poczynaniach ofensywnych. Miejscowe szybko się jednak otrząsnęły i z wyniku 2:5 wyszły na prowadzenie 7:5. Spora w tym zasługa dobrego bloku Danielle Hepburn a także dyspozycji Natalii Matusz najpierw w ataku a po chwili w polu zagrywki.

Pierwsze spotkanie 'o coś' siatkarki szczecińskiego Piasta mają za sobą, ale nie od dziś wiemy, że mecze pucharowe rządzą się zupełnie innymi prawami jak te ligowe. Stąd też jutrzejsza potyczka SSPS-u z Sokołem Moglino będzie prawdziwym otwarciem sezonu 2011/2012.
Okres przerwy letniej okazał się dla klubu ze Szczecina pracowity a to zaowocowało wieloma zmianami. W zespole powitaliśmy całą grupę nowych zawodniczek, które pod wodzą Rafała Prusa mają wzmocnić siłę zarówno w defensywie jak i ofensywie. Ostatnio pojawił się też nowy sponsor tytularny a to świadczy, że Piast szykuje się również finansowo do sięgania po wyższe cele. Spragnieni sukcesów kibice siatkówki w stolicy Pomorza Zachodniego bardzo na to liczą, ale przed zespołem jeszcze wiele pracy. Początek zmagań w nowej edycji rozgrywek jest dla miejscowych szczególny, bo kilka pierwszych spotkań Piast zagra we własnej hali. Warto więc zgromadzić jak największą ilość punktów a pierwsza okazja do tego nadarzy się już w najbliższą sobotę.