Siatkarski szczecińskiego Piasta przygotowania do sezonu rozpoczęły pod koniec lipca. Obecnie przebywają na zgrupowaniu w Pobierowie. 13-osobowa kadra będzie szlifować formę w tej nadmorskiej miejscowości do najbliższego piątku.
Wśród nowych nabytków klubu na zgrupowaniu nie zabrakło Agnieszki Kazanieckiej, która podobnie jak Natalia Matusz, zmieniła barwy po sąsiedzku. W kadrze znalazły się również walczące o skład Magda Kluza, Karolina Kijana, Ewelina Warzecha oraz Dagmara Popielska. Niewykluczone, że w najbliższym czasie w Piaście pojawi się kolejna zawodniczka. SSPS opuściła za to jedna z czołowych postaci ubiegłego sezonu - Sandra Dołżańska, która przeniosła się do Sulechowa. Po tych sporych zmianach powoli kształtuje się trzon drużyny a cały zespół już teraz wygląda bardzo solidnie, szczególnie w obronie, od której trener rozpoczął budowę zespołu. Jak twierdzą same siatkarki wszystkie dziewczyny tworzą świetną atmosferę a to dobrze wróży.
Jak większość klubów siatkarskich w Polsce szczeciński Piast rozpocznie przygotowania do nowego sezonu 25-go lipca. Do tego czasu włodarze SSPS-u mają skompletować skład.
Nie oznacza to jednak, że wszystkie zawodniczki, które rozpoczną przygotowania, będą w składzie drugoligowego zespołu. O tym, kto w nim ostatecznie zagra, poza tymi, które już mają podpisane kontrakty, zadecyduje trener po pierwszym tygodniu treningów. Na tą chwilę pewne gry są Aleksandra Motyk, Justyna Pawlak, której dalsze występy w Piaście jeszcze do niedawna stały pod drużyn znakiem zapytania, oraz już pozyskane Małgorzata Wysocka, Natalia Matusz z Chemika, młoda rozgrywająca Agata Wilk (wychowanka RSMS-u Police), środkowa Sandra Guzowska i libero Marta Jonak ostatnio grające w KŚ AZS Politechniki Śląskiej, spadkowicza z I ligi. To nie wszystkie nabytki Piasta. Chcemy stworzyć zespół, którego celem będzie co najmniej wejście do czołowej czwórki w najbliższym sezonie - mówił prezes Zbigniew Popielski. Stąd też cały czas trwają rozmowy z kolejnymi zawodniczkami - zapewniał.
Za mało, żeby żyć, za dużo, żeby umrzeć - tak zapewne działacze niektórych szczecińskich klubów zareagowali na podział środków z puli promocyjnej miasta na sport w tym roku. Z drugiej jednak strony kilka z nich nie było nawet pewnych, że cokolwiek otrzymają. A jak to wygląda w przypadku siatkówki i kolarstwa?
Siatkówka dostała 100, a kolarstwo 30 tysięcy. Czy jesteśmy zadowoleni? Myślę, że raczej tak, szczególnie z punktu widzenia zeszłego roku, kiedy na starcie naszej działalności nie było nic. Oczywiście taka kwota nie pozwala na realizację wielu celów, ale trudno żebyśmy żądali więcej, kiedy np. Morze Szczecin z taką historią otrzymało tyle samo - mówi Zbigniew Popielski, prezes SSPS Piast Szczecin. W klubie działa również sekcja kolarstwa torowego, a nakłady na ten sport w ostatnich latach w mieście są wręcz minimalne. 30 tysięcy może chociaż pomóc w organizowaniu wyjazdów na ważne turnieje, na które nie zawsze starczało środków. Myślę, że włodarze miejscy docenili naszą pracę na rzecz szczecińskiego sportu, a jesteśmy dopiero na początku drogi. Dla nas równie istotne jest zdobywanie sponsorów, bo we współczesnym sporcie nie da się funkcjonować na dobrym poziomie bez tego i nam powoli się to udaje - twierdzi Popielski.
Miasto Szczecin oficjalnie, na specjalnie zwołanej konferencji przedstawiło podział pieniędzy dla szczecińskich klubów sportowych z puli promocyjnej na rok 2011. Blisko 5 milionów złotych zostało rozdzielone na aż 27 kluby.
W 2009 roku tylko 11 klubów otrzymało pieniądze z programu promocja poprzez sport. Rok później beneficjentów było 16, a w 2011 - aż 27. - Chcemy dać szanse większej ilości klubów. One przecież również promują Szczecin w swoich rozgrywkach. Będziemy się bacznie przyglądać jak te pieniądze zostaną wydane - powiedział Piotr Dykiert, dyrektor wydziału sportu i turystyki. - Postawiliśmy przede wszystkim na piłkę nożną, bo to najbardziej popularna dyscyplina, sporty halowe, bo budujemy halę i na sporty związane z wodą, bo to pasuje do strategii miasta - tłumaczy Krzysztof Soska, wiceprezydent Szczecina. W sumie wszystkie szczecińskie kluby piłki nożnej otrzymają 2 mln 425 tys., z tego Pogoń Szczecin - 2mln, Pogoń Women - 180 tys., ale również zespoły grające w niższych ligach np. A-klasowa Vielgovia otrzyma 15 tys. złotych. Na wszystkie kluby halowe, miasto przekaże 1 mln 810 tys, a na pozostałe dyscypliny 675 tys. złotych.
Poniżej szczegółowy podział środków z puli promocyjnej na poszczególne kluby sportowe.
W minionym sezonie siatkarki Piasta Szczecin dopiero po barażach utrzymały się w II lidze. W nadchodzących rozgrywkach szczecińska drużyna ma walczyć o czołowe lokaty w swojej grupie, a do tego poprowadzić ma ją nowy trener, którym został Rafał Prus.
Poprzednim szkoleniowcem Piasta była Danuta Ciesińska, która w minionym sezonie zdołała utrzymać zespół w II lidze. Teraz szczecińska ekipa pod dowództwem Rafała Prusa ma walczyć o wyższe cele. Przypomnijmy, że nowy szkoleniowiec Piasta wcześniej był między innymi II trenerem AZS-u Białystok oraz szkoleniowcem Stali Mielec, z którą utrzymał się w najwyższej klasie rozgrywkowej. W minionym sezonie pełnił funkcję asystenta Mirosława Zawieracza w PTPS-ie Piła, z którym wywalczył awans do PlusLigi Kobiet.
Za nami pierwszy sezon odbudowanej szczecińskiej żeńskiej drużyny, która dzięki staraniom władz klubu wystąpiła w zakończonym sezonie na parkietach II ligi.
O przedsezonowych oczekiwaniach trudno było mówić, a w związki z tym ciężko o jednoznaczną ocenę tego, co nasze reprezentantki pokazały w czasie minionych dwóch rund. Zadanie minimum jednak wykonały - utrzymały się w lidze, a jak pokazała boiskowa rzeczywistość nie było to ani tak proste ani tak oczywiste. Kibice Piasta i sympatycy siatkówki z pewnością liczyli na nieco lepszy poziom sportowy i być może wyższe miejsce w tabeli, najlepiej takie dające spokojne utrzymanie. Skończyło się na nerwowych barażach, ale dzięki temu emocji mieliśmy troszkę więcej a siatkarki przedłużony sezon, co nie jest bez znaczenia mając na względzie długą letnią przerwę w rozgrywkach halowych. Teraz najważniejsze pytania, które nurtują fanów SSPS-u to te o najbliższą przyszłość klubu. Na konkrety ze strony prezesów jeszcze zbyt wcześnie, ale na luźne dywagacje jak najbardziej nie.
Do ostatniego meczu w sezonie trwała batalia Piasta Szczecin o utrzymanie w drugiej lidze siatkówki kobiet. Szczecinianki rywalizowały w barażu z pretendentem do awansu z trzeciej ligi, drużyną MKS Świdnica. W pierwszym meczu lepsze okazały się zawodniczki Piasta, które wygrały 3:1. Na rewanż jechały więc w roli faworytek. Chociaż obawiano się, że zespół w ciężkich chwilach będzie się gubił i tracił punkty, nic takiego się nie stało. Piast wygrał mecz 3:0, w każdym secie wygrywając kilkoma punktami. - Nie było to wysokie prowadzenie, ale bez większych problemów je utrzymywaliśmy - mówiła w rozmowie z Głosem Szczecińskim trenerka Piasta, Danuta Ciesińska. - Wszystkie dziewczyny zagrały dobrze.
O krok od zapewnienia sobie miejsca wśród drugoligowców w przyszłym sezonie są siatkarki szczecińskiego Piasta. W sobotnie popołudnie zawodniczki SSPS-u wygrały 3:1 z MKS-em Świdnica, pretendentem do awansu z ligi trzeciej.
Spotkanie nie było toczone w zawrotnym tempie, nie stało też na wysokim poziomie, ale zupełnie nie o to chodziło. Szczecinianki po prostu miały wygrać w jak najlepszym stosunku bo przed nimi jeszcze mecz rewanżowy. Pierwsze dwa sety to dość wyraźna przewaga gospodyń i ich wygrana do 18 i 19. W trzeciej odsłonie potyczki rywalizacja była już bardziej wyrównana a jej losy ważyły się do samego końca. Nieskuteczność Piasta w końcówce dała niestety partię gościom. Na szczęście dla miejscowych ta strata nie miała większego wpływu na wynik meczu, bo podopieczne Danuty Ciesińskiej postawiły kropkę nad 'i' bardzo wyraźnie w czwartym secie, wygranym do 8. Spotkanie rewanżowe odbędzie się już w najbliższy czwartek w Świdnicy. Będzie to ostatnia w tym sezonie potyczka Piasta.
|
|
|