Pogoń bezradna we własnej hali, Handball Warszawa wywozi cenne 3 punkty.
Walcząca o utrzymanie ekipa Handball Warszawa pokonała w Szczecinie miejscową Pogoń 25:29 i tym samym przybliżyła się do bezpiecznej strefy. Szczecinianki mimo braku punktów, nadal okupują 7 lokatę w tabeli.
SPR Pogoń Szczecin mogła, a przynajmniej powinna zgarnąć jakiekolwiek punkty w starciu z bezpośrednim sąsiadem w ligowej tabeli, czyli PreZero APR-em Radom. Dla szczecinianek ten mecz wiele znaczył i jeszcze więcej mógł zmienić. Cel nie został jednak osiągnięty. Nasze młode panie nie potrafiły utrzymać dobrego tempa, które narzuciły na początku pierwszej, a potem także drugiej połowy tego spotkania. Powiało dużym optymizmem, skończyło się na poczuciu straconej szansy. Więcej w materiale poniżej.
Jak wyciągać wnioski to tylko w takim stylu! Pogoń z niedosytem kończyła rundę jesienną, by wejść z nową jakością w rundzie wiosennej.
Dwa mecze z faworyzowanymi rywalami, którzy w 1 rundzie zgarniali komplet punktów w starciu z Pogonią - z dwóch to szczecinianki wychodzą zwycięską ręką w rundzie rewanżowej. Przysłowie mówi, że „apetyt rośnie w miarę jedzenia” i tak właśnie było w Szczecinie, najpierw wygrana w wyjazdowym starciu z Gdynią na inaugurację rundy wiosennej, by tydzień później 3 punkty zainkasować w Szczecinie pokonując jakże niewygodny dla nas Sambor Tczew.
Szczypiorniści Sandra Spa Pogoni Szczecin wzięli rewanż z Budimexem Stalą Gorzów. W 2. kolejce nasi panowie musieli uznać wyższość szczypiornistów dowodzonych przez Oskara Serpinę. Kapitalne zawody rozegrał kapitan Portowców, Filip Wrzesiński. To on rozpoczął strzelanie, a po jego świetnej serii prowadziliśmy już 9:2. Do przerwy jego dorobek zatrzymał się na 7 bramkach. Po zmianie stron dołożył tylko jedną, ale w najbardziej kluczowym momencie tego spotkania. Wynik brzmiał już bowiem 18:17. Więcej w relacji poniżej.
SPR Pogoń Szczecin potkaniem z Arką Gdynia rozpoczęła rundę rewanżową z Centralnej Lidze Kobiet. Granatowo-bordowe mogły dobrze pamiętać spotkanie na inaugurację, kiedy to do przerwy prowadziły 13:11, by ostatecznie przegrać nieznacznie, ale jednak 21:24. Teraz jechały z dużą wiarą w zrewanżowanie się zespołowi prowadzonemu przez znanego w Szczecinie Kamila Ringwelskiego. Jako ciekawostkę możemy dodać, że po 30 minutach mieliśmy dokładnie taki sam rezultat jak w meczu w Grodzie Gryfa. Tym razem jednak z zupełnie innym efektem końcowym, ale o tym w materiale poniżej.
SPR Pogoń Szczecin przegrała arcyważne spotkanie z Suzuki Koroną Handball Kielce 25:30. Granatowo-bordowe nie wykorzystały szansy, bo mogły sprawić dużą niespodziankę. Zdecydowała zbyt duża błędów własnych, a także niewykorzystane sytuacje stuprocentowe. Dużo krwi napsuła nam Nina Smelcerz. Trenerka Alicja Ślęzak już przy stanie 1:4 poprosiła o pierwszą przerwę w tym meczu, jakby przeczuwała kłopoty.
Kto by pomyślał, że po tak trudnym dla SPR-u Pogoni Szczecin początku sezonu w Lidze Centralnej po 9. kolejce będziemy patrzeć na nasza drużynę z zupełnie innej perspektywy. A ta zmieniła się diametralnie. Jeśli ktoś nie pamięta, panie z Grodu Gryfa rozpoczęły od 4 przegranych z rzędu. Płaciły przysłowiowe frycowe. Teraz są już w górnej części tabeli, tzn. na wysokim 6. miejscu i do najbliższego swojego przeciwnika, Suzuki Korony Handball Kielce tracą 1 punkt.
Starsze pokolenia kibiców na pewno pamiętają lata świetności piłki ręcznej w Nowogardzie.
Zarząd postanowił nawiązać do dawnych, dobrych czasów, ponieważ uważamy, że warto pielęgnować tradycje i inwestować w rozwój Klubu MKS Pomorzanin 1964 Nowogard. Przy współpracy z Mateuszem Zarembą i Krzysztofem Świstkiem, którzy „handball” mają we krwi, a także są bardzo dobrze znani w nowogardzkim i ogólnopolskim środowisku szczypiorniaka, podejmiemy się reaktywacji drużyny seniorów w piłce ręcznej. Zamierzamy już we wrześniu zgłosić drużynę do sezonu ligowego 2024/2025. |
|